niedziela, 31 stycznia 2010

Funkcjonariusz Pinior przyznaje się do sztucznego życiorysu

Podobnie jak funkcjonariusz Frasyniuk, także Pinior jest zasztuczniony.
11 grudnia 2009


Józef Pinior, TVP Info, 11 grudnia 2009, stan wojenny, Solidarność

A tu funkcjonariusz Ziemkiewicz w książce "Michnikowszczyzna. Zapis choroby" wmawia, że w tzw. opozycji, czyli w środowisku Solidarności, komunistyczne służby specjalne miały niewielu współpracowników. Dziś wiemy, że zdanie w czerwonej ramce jest nieprawdziwe.


Rafał Ziemkiewicz, Michnikowszczyzna, zapis choroby, strona 257

piątek, 29 stycznia 2010

Nielegalny półwysep

Cypel na jeziorze Śniardwy

I dalej:

Właściciel cypla, który nie chciał, by podawać jego nazwisko, nie przejmował się tym. W rozmowie z "Gazetą" mówił wprost: nawet jeśli decyzja RZGW będzie dla niego niekorzystna, to i tak nasypu nie rozbierze. Jak przekonywał, nie potrzebował pozwoleń na budowę, bo nasypu nie umacniał - choć mieszkańcy wsi byli świadkami robót na falochronie - a kamienie, z których zbudowany jest cypel... przyniosła fala.
Zadziwiające, że Gazeta Wyborcza nie chce podać jego nazwiska do publicznej wiadomości. Nie ma znaczenia, czy chciał, czy nie chciał podać nazwiska. Jest oczywiste, że gazeta powinna je opublikować. Pewność siebie tego człowieka i niesamowita usłużność, z jaką traktują go różne urzędy, a także utajnienie jego danych osobowych przez media (choć niewymagane przez prawo) każą zadać pytanie, czy jest to ktoś ze środowiska komunistycznego. Kiedy rażąco łamią prawo, urzędy, prokuratury, sądy kłaniają się im w pas. Po 1989 dowiadywaliśmy się wielokrotnie, że funkcjonariusze państwa komunistycznego stoją ponad prawem.

Podstawową zasadą demokracji jest równość obywateli wobec prawa. W Polsce nie ma demokracji. There is no democracy in Poland.

poniedziałek, 25 stycznia 2010

BTL dictatorship

We have seen it all before. The propaganda machine running at full speed. They control the media. They control the police and the judiciary system(*). It is fair to say they control the situation in Poland.

Twenty years after the fall of communism the communist-style propaganda is as strong as ever. Of course the decorations have changed in the meantime. The actors are dressed in new, more modern clothes. However this is only a change of an outward appearance, not the substance. The language is smarter. The aim is the same: to not let the democracy take root in Poland. To keep control in the hands of one sector of the society: the former communist junta.

The Poles are deprived of normal news and any sensible analysis of the news, coming from either outside or inside the country. A typical "news" program is a primitive mix of disasters and accidents. Politics is shown as an endless, incomprehensible quarrel. Even the term difference of opinion (różnica poglądów) disappeared. It was replaced by emotions. The favorite phrase in the so-called "Polish media" is it evokes emotion (wzbudza emocje). Opinions can be analyzed and presented logically. Emotions need not be explained. Emotions are not logical.

Was there ever such thing as the "fall of communism"? I don't think so. To say "the fall" implies a process that wasn't controlled by the communists. We know now that the departure from communism was simply a managed transition to a new, smarter form of dictatorship. It may be called a distributed dictatorship. Or BTL dictatorship. BTL stands for below the line marketing. Marketing szeptany po polsku. It is a dictatorship with no official central committee, no official central institution. Nevertheless it is a form of dictatorship, where brainwashing is done continuously with the highest intensity possible.

The politruks are now sitting on the editorial boards of Gazeta Wyborcza, Dziennik, Rzeczpospolita, etc. And of course in some other places, not necessarily having an institutional form and official name.

(*) The case of the kidnapping and killing of Krzysztof Olewnik is a perfect example of it. Scores of the police functionaries, the prosecutors, the "journalists" (funny name for political crooks and propaganda soldiers) are going around endlessly, ignoring obvious facts and connections of the people involved in the kidnapping and the following cover-up. The prosecutors "forgetting" to carry out the routine procedures on the crime scenes, accusing the kidnapped and the family that they organized the kidnapping themselves (!). This single case is enough to dismiss the supposed "rule of law" in Poland as nonsense.

środa, 13 stycznia 2010

Propaganda w empiku 2009

Propaganda w empiku 2009, Zizek, komunizm

sobota, 9 stycznia 2010

Tańczący z biskupami

użył języka przemocy.

Dostaliśmy w zęby - skomentował poseł PO Jarosław Gowin
Fałszywy ton. Trwa wzniecanie agresji.

Co teraz? Wypowiedź Dziwisza "dałem im błogosławieństwo, a oni ... (tu coś mocnego) sprawę"? (Ty się dziwisz? Konradowi Hejmo już otworzył drzwi swojej diecezji. Spotkał się też z Ryszardem Krauze w Rzymie jesienią 2007, kiedy tamten ewakuował się z Polski w wyniku afery).

Jakoś nie słychać głosu biskupów i duchownych niższej rangi "przepraszamy i prosimy o wybaczenie", nawiązującego do panicznego namawiania do głosowania na Platformę przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi jesienią 2007. Mogli przecież się nie wypowiadać na temat wyborów. Na horyzoncie jest też myśl, że są bardziej uwikłani niż się wydaje i namawianie do głosowania na PO było konsekwencją uwikłania.

Skoro namawiali do głosowania na PO, spoczywa na nich moralny obowiązek wyznania tej winy.

P.S. Zróbmy małą listę Dziwiszowi:

  • Otwarte wrota diecezji krakowskiej w celu odprawienia mszy przez Konrada Hejmo w Lubomierzu w 2009
  • Spotkanie z Ryszardem Krauze w Rzymie 29 września 2007; spotkanie umawiał Wiesław Walendziak zatrudniony w Prokomie należącym do Ryszarda Krauze; Walendziak był wcześniej czynnym politykiem
  • Dariusz Raś asystentem Dziwisza, a brat Dariusza, Ireneusz Raś posłem PO
  • Spotkanie 'last minute' z Tuskiem 18 października 2007, w przeddzień wyborów; Tusk nie jest przecież człowiekiem religijnym; ślub kościelny wziął najwyraźniej z powodów czysto wizerunkowych tuż przed wyborami prezydenckimi w 2005, ponad 20 lat po ślubie cywilnym
  • Specjalne rekolekcje dla Platformy w styczniu 2006
  • Otwarta krytyka postępowania premiera Włoch Silvio Berlusconiego w ubiegłym roku, po serii artykułów we włoskiej prasie
  • Jednocześnie brak jakiejkolwiek reakcji na obrzydliwe zachowanie Palikota, Niesiołowskiego i reszty osób z czołówki PO, brutalnie łamiące normy społeczne; do czego służyły powyborcze rekolekcje? Rekolekcje czy "rekolekcje"?

W czasie rekolekcji dla PO w 2006...
gazeta.pl:

Abp Dziwisz spotkał się w siedzibie kurii z liderami Platformy. Mówił do nich: - Chrześcijańskie partie nie powinny być zostawione przez Kościół bez pomocy. Nie chodzi o bezpośredni wpływ Kościoła na politykę, ale o upowszechnianie wartości.

- Dzięki słowom i gestom Waszej Ekscelencji nie czujemy, że jesteśmy samotni - odpowiadał mu Tusk.
O jaką pomoc chodzi? O milczenie, kiedy sumienie nakazuje zabranie głosu i potępienie postępowania Palikota, Niesiołowskiego, zajadłej agresji Tuska i reszty czołówki PO (daleko wykraczającej poza normalną politykę)?

"Dni Skupienia" formalnie zorganizował krakowski poseł PO Ireneusz Raś. - Chcemy się duchowo zintegrować. Taką potrzebę poczuliśmy po dwóch kampaniach wyborczych. Podkreślamy wartości chrześcijańskie, które są wpisane w nasz program - tłumaczył. Ustaliliśmy jednak, że propozycja spotkania wyszła od abp. Dziwisza.
Wartości chrześcijańskie? Gdzie one są? Ja słyszałem o zaciskających się pięściach, dorzynaniu watah, dostawaniu w zęby. A to jest słownik bolszewicki.

Ciągłe podżeganie do agresji wykonywane przez liderów PO nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. Bełkot o miłości podczas obejmowania władzy przez PO był pustosłowiem mającym zamaskować prawdziwe intencje i metody.

Problemy Platformy są problemami Dziwisza.

piątek, 8 stycznia 2010

Funkcjonariusz Marcin Król

12 listopada 2009, dziennik.pl

n Król, dziennik.pl, 12 listopada 2009, komentarz obrzydzający Święto Niepodległości Polski

To oczywiste, że 11 listopada nie jest dniem funkcjonariusza.

Amerykański Thansgiving Day, czyli Dzień Dziękczynienia, również wypada w listopadzie. Dokładniej w czwarty czwartek listopada. Upamiętnia przetrwanie grupy osadników zwanej Pielgrzymami (the Pilgrims) w 1621, po bardzo trudnym początku, niepowodzeniach i śmierci wielu spośród przybyłych. Pielgrzymi dotarli 11 grudnia 1620 na teren dzisiejszego stanu Massachusetts. Udało im się dzięki pomocy Indian. Pierwsze żniwa były udane i było z czego się cieszyć jesienią 1621. W Dzień Dziękczynienia nie ma fajerwerków. Jest to okazja do spotkania się z rodziną i przyjaciółmi, pomocy potrzebującym.

Polskie Święto Niepodległości jest pod pewnym względem podobne do Thanksgiving Day. Podobne w tym, że jest po części świętem przetrwania. Przetrwania po 123 latach niewoli.

Atak na święto 11 listopada jest sprzeczny z polską racją stanu i dobrym obyczajem. 11 listopada 1918 Polska odzyskała pełną niepodległość. W przeciwieństwie do 1989, kiedy Polska pełnej niepodległości nie odzyskała.

Marcin Król, zwany dla niepoznaki profesorem, nie jest historykiem idei. Gdyby nim był, zauważyłby tę trywialną prawdę. Nie trzeba kończyć żadnych szkół, aby to stwierdzić.

czwartek, 7 stycznia 2010

Platforma bełkowatelska

Październik 2009

"Polacy chcą widzieć, że my jako formacja rozumiemy, że warunkiem utrzymania zaufania jest nasza wiarygodność".

Donald Tusk, Platforma Obywatelska, korupcja, hazard, afera hazardowa, przekręt

Polacy już widzieli. Go away and take you phony cv with you.