poniedziałek, 31 października 2011

Życie publiczne w Polsce

jest praktycznie w całości sztuczne. Grupy funkcjonariuszy pozorują aktywność społeczną, aby wydawało się, że istnieje w Polsce jakiś pluralizm i że istnieja jakaś różnorodność życia społecznego.

Polskie społeczeństwo zostało zmuszone do bierności. Propaganda szaleje od rana do wieczora. Bez wytchnienia. Od porannych rozmów w radio do późnego wieczora w telewizji.

Świat ma zobaczyć pozory demokracji. I na pozorach się kończy. Chwyty propagandowe te same, co w czasach komunizmu.

poniedziałek, 24 października 2011

Funkcjonariusz Olejnik

Odgrywa umówione scenki. Z funkcjonariuszem Biedroniem o konwencie seniorów. Z funkcjonariuszem Palikotem o marihuanie. Bełkot, który mają nagłaśniać ubloidy i którym mają otumaniać. Że z pozoru coś się zdarzyło.

Nic się nie zdarzyło. Zaplanowane, odegrane.

niedziela, 23 października 2011

Funkcjonariusz Wielgus, funkcjonariusz Palikot

Warto zapytać, jakie zadania podczas swoich studiów na KUL wykonywał Palikot. I czy nie funkcjonował na tej samej orbicie, co Wielgus, tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa, pracownik KUL w czasie studiów Palikota.

Rzekomą zmianę poglądów Palikota z prawicowych na awanturniczo-lewackie należy uznać za kompletną bzdurę. Tu nic nie jest naturalne. Wszystko jest sztuczne. Jazgot medialny na jego temat jest oczywiście starannie i sztucznie nakręcany. Jest to szyte tak grubymi nićmi, w sposób tak prymitywny, że aż nie warto szczegółowo wyjaśniać.

wtorek, 11 października 2011

Funkcjonariusze do Senatu

Tomasz Misiak
Anna Kalata
płk. Edmund Klich
Marek Goliszewski
Tadeusz Luty
Wojciech Król
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas
Krzysztof Rybiński
Paweł Klimowicz
Tadeusz Ferenc
Roman Nowosielski
Bogdan Lis
Marian Filar
Andrzej Kobylański

popierają:
Jerzy Stuhr
Michał Kleiber
Jerzy Makarczyk

Inicjatywa zawiązana przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego i prezydenta Lublina Roberta Raczyńskiego.

niedziela, 2 października 2011

Kurski, Cugier-Kotka, proste sztuczki

Dziennik, 5 września 2011

Pada nazwisko Tymochowicza, człowieka współpracującego z Lepperem. Dalej w artykule czytamy:
W oświadczeniu Cugier-Kotka uznała ponadto, że w wywiadzie podała nieprawdziwą informację, że Kurski "wyreżyserował jej wypowiedzi medialne na temat pobicia jej w związku z udziałem w kampanii medialnej" Prawa i Sprawiedliwości. (...) Strony w poniedziałek wzajemnie zrzekły się też wszelkich dotychczasowych roszczeń wynikających z ochrony dóbr osobistych.
Uruchomić udawany proces sądowy? Żaden problem. Ten proces to tylko zacieranie śladów po prymitywnej mistyfikacji. Role odegrane. Ugoda. Co za bzdura od samego początku. A Jarosław Kaczyński dał się nabrać na pobicie, którego nie było.

Od początku pisałem, że żadnego pobicia nie było. Fragment wpisu z 9 czerwca 2009:
Ubloidy preparują coraz to nowe sztucznie pompowane "afery". Najnowsza to rzekome pobicie osoby, która wystąpiła w spocie PiS.
A 28 maja 2010 we wpisie zatytułowanym Funkcjonariusz Kurski napisałem:
Rację ma ta pani, mówiąc, że nie było żadnego pobicia i że za tym fałszem stoi Kurski. Kurski też ma rację, mówiąc że to jedna z wielu prowokacji, których celem jest zburzenie spokoju i atak na Jarosława Kaczyńskiego.

Nie mówią jednak rzeczy najważniejszej. Że nadal działają w porozumieniu. Kłótnia jest pozorna i służy jedynie uruchomieniu tematu. Całość to teatrzyk, w którym oboje są kiepskimi aktorami. Rolą dywersanta Kurskiego, tak pracowicie lansowanego w Wyborczej i TVN, jest właśnie uruchamianie takich ataków na PiS i Jarosława Kaczyńskiego.
Ludzie ciągle dają się nabierać na te same prymitywne sztuczki. Od jakiegoś czasu taką sztuczką jest rzekome polityczne zaangażowanie kibiców sportowych, którzy gdzieś tam na trasach Tuska spotykają go i spierają się z nim. To oczywiście kompletna bzdura, mająca tylko podkreślić zaangażowanie Tuska w sport. Bzdura, bo mechanizm jest tu taki sam, jak w przypadku Cugier-Kotki. Odegrane scenki, udawany spór, podstawieni "kibice". Ot, taki zaaranżowany happening. A ludzie przed telewizorem we wszystko uwierzą.

A człowiek z papryką? To samo. Zaaranżowany happening, w którym Tusk rzekomo został zaskoczony przez hodowcę papryki, co podobno telewizja pokazała na żywo. Hodowca podstawiony, role odegrane. A potem człowiek z papryką pojawia się na konwencji PiS w Krakowie 18 września. Przemawia, Jarosław Kaczyński bije brawo, nieświadomie biorąc udział w mistyfikacji.

Dopisane 17  lipca 2015
P.S. Myliłem się, pisząc powyższy tekst 1 października 2011. Kaczyński wiedział, że bierze udział w mistyfikacji. Więcej, cała polska polityka jest mistyfikacją.