czyli nepotyzm Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku.
W portalu echomiasta.pl pojawił się artykuł na temat Joanny Naliwajko, szwagierki prezydenta Jeleniej Góry, Marka Obrębalskiego.
Pisałem o niej kilka miesięcy temu w artykule Telefon od sekretarza. Obrębalski, będąc prezydentem miasta i przewodniczącym komisji konkursowej, forsował jej kandydaturę na stanowisko głównego specjalisty ds. funduszy europejskich w Urzędzie Miasta. Kiedy ujawniono sprawę na forum internetowym i w lokalnej prasie, Naliwajko się wycofała, mimo że Obrębalski już przepchał ją do wygranej w tym konkursie. Stało się to po telefonie od Schetyny.
Platforma Obywatelska dba jednak o pomyślność pani Naliwajko. Wprawdzie Obrębalskiemu nie udało się wepchnąć jej na stanowisko specjalisty od funduszy unijnych w Jeleniej Górze, ale się okazało, że nagroda jej nie minęła. Została wicedyrektorką Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy i bierze udział w przyznawaniu funduszy unijnych na różne projekty. Przyznała np. duże pieniądze swojemu partnerowi życiowemu z Wałbrzycha.
Zauważcie państwo, że za wdrażanie programu PO KL, na który ida ogromne pieniądze unijne, odpowiada Piotr Borys, prawa ręka Grzegorza Schetyny. Cudów nie ma. Naliwajko otrzymała posadę wicedyrektor DWUP za wiedzą i zgodą Grzegorza Schetyny. Piotr Borys doskonale wie, co dzieje się w DWUP. Doskonale wie o tym także Schetyna. Układ się trzyma, bo tak chce Grzegorz Schetyna.
Jest oczywiste już z tych kilku doniesień na temat zaangażowania działaczy PO w dzielenie pieniędzy unijnych na Dolnym Śląsku, że stworzony został cały układ zajmujący się dzieleniem pieniędzy między swoich ludzi. Przypomnijmy osoby Beaty Sawickiej i Cezarego Przybylskiego, którzy zajmowali się funduszami unijnymi w tej samej branży, co partner życiowy pani Naliwajko: edukacji. Przypomnijmy Agencję Rozwoju Regionalnego ARLEG, kierowaną przez członka PO Roberta Kropiwnickiego, w której zatrudniona została żona Norberta Wojnarowskiego z PO. Ta agencja też ma swój znaczny udział w zużywaniu funduszy unijnych. Przypomnijmy Jacka Protasiewicza, europosła z PO, który naganiał chętnych do korzystania z funduszy unijnych na spotkania w swoim biurze. Przypomnijmy Federację Pracodawców Polski Zachodniej kontrolowaną przez Platformę Obywatelską. Federacja również aktywnie zajmuje się funduszami unijnymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz