środa, 13 lutego 2008

Prawdziwa twarz funkcjonariusza Lisickiego

dla niepoznaki zwanego redaktorem. Paweł Lisicki użył 8 lutego 2008 w swoim blogu następujących zwrotów:

o strukturach policyjnego państwa PiS
listę ofiar podsłuchów poprzedniego reżimu
Pisowskiej hydrze miał zostać ukręcony łeb
pokazać zbrodnie
babranie się w pisowskich brudach
druzgocący raport o złowrogiej działalności CBA
zbrodni, ofiar i reżimu
A wobec PO i ubekistanu użył następujących zwrotów:
odwaga Janusza Kaczmarka
Spokojne i rozjaśnione troską o Najjaśniejszą Rzeczpospolitą oblicze marszałka Komorowskiego
minister Ćwiąkalski (dwukrotnie)
posłowie PO w ogóle mają zbyt wrażliwą naturę
minister Pitery
Podawanie funkcji politycznej i nazwiska to normalna praktyka w normalnej gazecie - pod warunkiem, że jednakowo stosowana wobec wszystkich uczestników życia politycznego. Tutaj jednak Lisicki stosuje ubecką socjotechnikę w stosunku do PiS, a dla PO zostawia słowa pełne szacunku.

W zakończeniu instruuje:
Może zbrodni, ofiar i reżimu po prostu nie było? Nie, to nieprawda. Na pewno. Aż wstydzę się, że coś takiego przemknęło mi przez myśl. Po prostu muszę nauczyć się cierpliwie czekać.
Ten ubek jest redaktorem naczelnym Rzeczpospolitej?