środa, 20 maja 2009

Wyborcza, Rosja, dwa bratanki

Na pierwszej stronie papierowego wydania dzisiejszej Wyborczej zdjęcie Szarapowej z turnieju tenisowego Warsaw Cup w Warszawie. Kuriozum.

Turniej niezbyt wysokiej rangi. Mecz nawet nie o ćwierćfinał. Szarapowej nie ma dziś w pierwszej setce rankingu WTA - przez kilka miesięcy leczyła kontuzję - a oni ładują ją na pierwszą stronę. Typowe odwrócenie hierarchii wartości.

Od biedy można byłoby zaakceptować taki pierwszostronicowy pseudonews w Przeglądzie Sportowym, ale nie w dzienniku ogólnopolskim. Jednocześnie najlepsza polska tenisistka, Agnieszka Radwańska, sklasyfikowana na miescu 12 rankingu WTA, jest szykanowana przez organizatorów tego turnieju, którzy nie pozwolili jej zaparkować samochodu w pobliżu kortów i nie zapłacili kwoty ustalonej wcześniej z menedżerem Radwańskiej. Utrudniali start Radwańskiej, bo bali się, że wygra z Szarapową? Tytuł artykułu umieszcza nazwisko Radwańskiej w negatywnym kontekście, co jest typową dla ubloidów metodą ataku. Niewątpliwie rodzina Radwańskich jest obiektem ostrej negatywnej kampanii ubloidów. Mamy tego kolejny dowód.



Wyborcza już 13 maja umieściła zdjęcie Szarapowej na stronie głównej swojego portalu. Pisałem już kilkakrotnie, że Wyborcza w sposób maniakalny lansuje Szarapową i Anę Ivanović (Serbia).

Obie są lansowane jako super-piękności. Są ładne, ale bez przesady. Szarapowa ma urodę typową dla Rosji. W kraju pięknych Polek Szarapowa niczym nie imponuje. Taki uparty lans jest po prostu śmieszny.

Byłoby to ok w Rosji, ale nie w Polsce. Najlepszą polską tenisistką jest Agnieszka Radwańska. Zachowanie organizatorów tego turnieju tenisowego wskazuje na związki z Rosją. Zachowanie Wyborczej także.