Oto ubloid dla niepoznaki zatytułowany "Rzeczpospolita". Proszę zwrócić uwagę na tytuł artykułu na obrazku poniżej: bezsilność.
O czym jest artykuł? Czy wnosi cokolwiek? Coś rozjaśnia, tłumaczy, analizuje? Jedynym jego celem jest nawalanka.
Najpierw Rzeczpospolita od pierwszych dni stycznia, czyli od półtora miesiąca, prowadziła agresywną kampanię mającą na celu wzniecenie emocji na bazie książki Jana Tomasza G.
Uparcie maglowano temat jednej słabej książki. Teraz, po kilku tygodniach tej kampanii, funkcjonariusz Ziemkiewicz wmawia ludziom, że mają czuć się bezsilni. Doskonały przykład na pranie mózgów. Pobudzić, rozjątrzyć, pomieszać różne sprawy, a na końcu wmawiać ludziom, że są bezsilni. Odwrócić uwagę od spraw ważnych, dziejących się tu i teraz, a przy tym stworzyć klimat bezradności w sprawie postawy współczesnych władz rosyjskich względem ludobójstwa w Katyniu.
A to właśnie redakcja Rzeczpospolitej stała na czele kampanii osadzonej na książce Jana Tomasza G. Powyższy artykuł ma niby być o Katyniu, a co stoi w podtytule? No właśnie. Znowu książka Jana Tomasza G. Uparta, agresywna kampania wciskania wszędzie wątku tej książki. Dokładnie ten sam chwyt zastosował funkcjonariusz Lisicki, dla niepoznaki zwany redaktorem naczelnym Rz, pisząc o książce "Atlas polskiego podziemia niepodległościowego, 1944-1956".
Funkcjonariusz Ziemkiewicz jest ulokowany na osi Michnik-Rydzyk. Ma wzniecać emocje w jedną i drugą stronę, aby zagłuszać i uniemożliwiać debatę publiczną. Jak najdalej od opisu rzeczywistości dzisiaj, aby nie dopuszczać do spokojnej analizy spraw publicznych. Dlatego co chwilę wrzuca w swoje felietony Michnika i radio Maryja. Emocjonalna nawalanka ma niczego wyjaśniać, a jak najwięcej zagłuszać.