środa, 16 stycznia 2008

Nikogo nie ma w domu

Giełda leci na łeb na szyję.



Jednak nikt z rządu nie wystąpił przed kamerami, aby uspokoić nastroje. Żadnych pomysłów na uspokojenie sytuacji.

Żony strajkujących górników przyjechały do stolicy, ale nikt z rządu nie chce z nimi porozmawiać.





Zapewne w obu przypadkach, giełdy i górników, chodzi o to, by nie powstał żaden zapis filmowy i dźwiękowy dokumentujący sytuację kryzysową z udziałem liderów PO. Po prostu "nie ma nas w domu". To ci dopiero POmysł na rządzenie: "Nie ma nas w domu".