sobota, 27 czerwca 2015

Tortury psychologiczne w obozie koncentracyjnym Polska. Dyktatura fałszystowska

LS Borkowski


Komunikat 11, Polska, 26 maja 2014

Judith Lewis Herman napisała w książce Trauma and Recovery (1992),



Długotrwała, powtarzająca się trauma zdarza się jedynie w sytuacji utraty wolności. [...] Powtarzająca się trauma zdarza się jedynie wtedy, kiedy ofiara jest więźniem, nie może uciec i pozostaje pod kontrolą prześladowcy. Takie warunki istnieją oczywiście w więzieniach, obozach koncentracyjnych i w obozach pracy niewolniczej.



oraz



Metody ustanawiania kontroli nad inną osobą są oparte na systematycznym, powtarzalnym zadawaniu ciosów traumy psychologicznej. [...] Metody kontroli psychologicznej mają wszczepić terror i bezsilność, zniszczyć poczucie tożsamości [...]



Angela Ebert i Murray J. Dyck w artykule The experience of mental death: The core feature of complex posttraumatic stress disorder, Clinical Psychology Review 24 (2004) 617-635, stwierdzili, że



Doświadczanie długotrwałej kontroli totalitarnej w połączeniu z przemocą zorganizowaną prowadzi na ogół do złożonego zespołu stresu pourazowego i często do śmierci mentalnej.



Wskazali oni następujące podstawowe cechy takiej sytuacji:



(a) Ofiara znajduje się w pułapce w sytuacji wrogiej w rezultacie działań ludzkich, a nie w wyniku przyczyn naturalnych,



(b) Szkody wyrządzane ofierze są zamierzone,



(c) Stosowane są procedury dehumanizacyjne w celu zniszczenia tożsamości ofiary.



Dezinformuj i Karz

Nr 8, 1 lutego 2014
Dezinformuj i karz. Blokada informacyjna jako drut kolczasty Obozu Koncentracyjnego Polska

Blokada dostępu do informacji i kolektywna akcja przeciwko jednostce i jej rodzinie należą do podstawowych narzędzi organizacji przestępczej rządzącą Polską, regułą organizacyjną państwa bardzo szczególnego rodzaju. Właściwe informacje są dostarczane jedynie członkom organizacji. Organizacja przeprowadza ataki zbiorowe przeciwko każdemu wyselekcjonowanemu do śmierci społecznej.

Informacje są ukrywane przed obiektami ataku. Najprostszy akt przekazania informacji jest przekształcony w sprawę skomplikowaną i obarczoną błędami. To, co w normalnych warunkach jest prostą czynnością przekazania kwantum wiedzy jest celowo zmienione w operację rozmytą i złożoną, pełną błędów popełnianych celowo i pełną niejasności. Informacja jest rzadko przekazywana w sposób prosty i jednoznaczny. Pomiędzy źródłem informacji a osobą, która jej potrzebuje do normalnego funkcjonowania, umieszczane są dodatkowe, zbędne etapy pośrednie. Labirynt zamiast precyzyjnej i bezpośredniej komunikacji. Stworzona jest przestrzeń wymówek, kiedy następuje próba wyjaśnienia, dlaczego informacja nie dotarła do celu lub dlaczego została zniekształcona.

Ogłoszenia i wypowiedzi publiczne są czynione w sposób charakterystycznie niejasny i wieloznaczny. Często służą one dalszemu utrudnieniu odróżnienia prawdy od fałszu. Dokumenty są niedostępne lub trudne do uzyskania. A jeśli uda się uzyskać dostęp do dokumentu, jego autentyczność jest często wątpliwa. W wielu przypadkach proces fałszowania dokumentacji może być rozciągany dowolnie długo.

Uczestnictwo w przepływie informacji jest warunkiem koniecznym funkcjonowania jednostki ludzkiej w każdej społeczności. Blokada informacyjna zwiększa podatność na manipulacje i prowokacje. Celem jest wywołanie w obiekcie poczucia bezradności, niemożności planowania i realizacji zamierzeń, pozbawienie kontroli nad jego własnym życiem.

Blokada informacyjna jest właściwie aktem przemocy przeciwko umysłowi i duszy.

Organizacja czyni proces uzyskiwania informacji kosztownym w sensie materialnym i psychologicznym. Jeżeli obiekt próbuje ustalić fakty lub uzyskać dostęp do dokumentów, organizacja wykorzystuje tę sytuację do przeprowadzania kolejnych ataków i prowokacji. Celem jest oczywiście zmuszenie obiektu do zaprzestania poszukiwania informacji w obawie przed kolejną rundą bicia mentalnego jako następstwa próby skorzystania z najprostszych praw. Kara za poszukiwanie informacji jest formą tortur psychologicznych.

Deprywacja sensoryczna, blokada informacyjna lub fałszowanie informacji były narzędziami używanymi w więzieniach komunistycznych. Dzisiejsza blokada informacyjna jest prostą kontynuacją schematu więziennego. Celem jest maksymalne rozszerzenie szarej strefy niepewności. Oznacza to, że różne historie i narracje mogą być zniekształcane i zmieniane ad infinitum, zgodnie z bieżącym kierunkiem wektora "dynamiki rewolucyjnej", jak ujął to Stanisław Mackiewicz w książce o Rosji bolszewickiej. Logiczną i zamierzoną konsekwencją ukrywania i zniekształcania informacji jest falsyfikacja wszelkich postępowań prawnych.

Paradygmat więzienia przeszedł ewolucję i jest dzisiaj zręczniej zamaskowany. Jednakże koncepcja dozorców więziennych i więźnia leży u podstaw państwa rządzonego przez organizację. Obserwujący i obserwowany. Więzienie obejmuje teraz obszar całego kraju. Inwigilację można w prosty sposób rozciągnąć poza granice kraju. Obiekt jest poddany drobiazgowej inwigilacji i kontroli. Organizacja zbiera najbardziej szczegółowe informacje na jego temat.

Deprywacja informacyjna jest częścią szerszego schematu zadawania śmierci społecznej tym, którzy reprezentują wartości ogólnoludzkie i prawa fundamentalne. Tak działa Polska postkomunistyczna. Oprawcy i niewolnicy.

Mając do czynienia z dezinformacyjną polityką junty, należy założyć, że wszelkie wypowiedzi jej reprezentantów są kłamstwem, o ile nie zostanie udowodnione inaczej.

Narracja bez informacji


Moja wiadomość wysłana 23 lutego 2014 do kancelarii premiera, prezydenta i ministra spraw zagranicznych.


Temat: Narracja i brak informacji; przechwytywanie (kradzież) oryginalnych elementów narracji indywidualnej



Szanowni Państwo,
Od wtorku 18 lutego [2014] przez kilka kolejnych dni, propagandowe kanały telewizyjne, zwane mylnie kanałami telewizji informacyjnej, poświęcają swój czas antenowy w przeważającej (a nawet w przerażającej) większości Ukrainie.
Jako obywatel polski, po cichu sklasyfikowany jako nie-obywatel, nie mogę się nadziwić, że narzuca się nam materiał medialny z Ukrainy w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek. Oczywiście należy informować o tym, co dzieje się w różnych miejscach. Jednak nie powinno się to odbywać kosztem logiki. Czas poświęcony ostatnio Ukrainie miał bardzo niewiele wspólnego z przekazywaniem informacji. Był to czas poświęcony przede wszystkim narzucaniu narracji, czyli propagandzie.
Domyślam się, że na Ukrainie odbywa się jakieś wielkie misterium, którego istoty nikt w mediach nie chce przekazać. Nikt nie stawia pytań, które powinny być postawione, a cóż dopiero odpowiadać na nie.
Premier i wiele innych osób pokazywanych w tv w kontekście spraw ukraińskich mówił, że wprawdzie w danej chwili sytuacja jest taka, jaka jest, ale już wkrótce i to nie wiadomo kiedy, może całkowicie się zmienić i być zupełnie inna.
Aha. No, tak. Wszystko się może zdarzyć.
Pan Premier występuje tu zatem w roli Kierownika Narracji (dokładniej jednego z kierowników narracji, bo to przecież przedstawienie rozpisane na wiele głosów), choć Konstytucja RP na temat takiej roli milczy.
Może byłoby prościej nadać tym telewizyjnym kanałom propagandowym nazwę Biura Kontroli, Kierowania i Rozpowszechniania Narracji. Po co udawać, że kanały te mają coś wspólnego z informacją, jeśli to nieprawda?
Premier mógłby mieć tytuł Kierownika Narracji.
Minister Spraw Zagranicznych byłby Kierownikiem Narracji Zagranicznej, itd.
Bo jeśli nie rzeczywistość i informacja są ważne, to znaczy że chodzi o sterowanie umysłami poprzez narrację, czyli wmówienie ludziom, co mają myśleć. I im mniej informacji się im poda, tym łatwiej nimi manipulować.

Wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać się, że nie o prawdę i rzeczywistość chodzi, a o narrację. "Narzucaj narrację i rządź", czy jakoś tak. W skrócie "kłam i rządź".

W gruncie rzeczy nie tak daleko upadło jabłko dzisiejszej narracji od jabłoni propagandy komunistycznej. Bo jeśli media nie służą do informowania, a do propagandy...
Widzę też, że rząd (i nie tylko rząd) stara się przechwycić nowe, oryginalne elementy narracji pojawiające się u osób niezależnych, starających się opisać rzeczywistość, takich jak np. ja i moja żona. Jest to specyficzna forma kradzieży własności intelektualnej. Dobrze Państwo wiecie, co mam na myśli.
Pamiętajmy, że odbywa się to w Polsce, czyli w kraju, w którym jednym z podstawowych narzędzi znęcania się nad człowiekiem jest odmowa dostępu do dokumentów i nieprzekazywanie mu informacji. Informowaliśmy o tym z żoną w komunikacie 8/2014, Disinform and Punish (Dezinformuj i Karz)z 1 lutego 2014.
Przypomnę też, że moja żona, moja córka i ja zostaliśmy zaatakowani w sposób okrutny, bezwzględny, z pogwałceniem najbardziej elementarnych praw. Zostaliście o tym bardzo dokładnie poinformowani. Przestańcie zatem kłamać na temat polityki prorodzinnej. Niedobrze mi się robi, kto słyszę to z telewizora.
Z poważaniem,