wtorek, 4 grudnia 2007

Ireneusz Raś, Beata Sawicka i betanki

Przypomnijmy: 4 lipca odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, na którym Beata Sawicka pytała o dyskusję dotyczącą prawa wobec sekt. Parę tygodni wcześniej tę sprawę miał zgłosić Ireneusz Raś, poseł Platformy Obywatelskiej. Inni posłowie poruszali także sprawę komendanta policji w Lublinie. Grzegorz Dolniak powiedział na posiedzeniu komisji:

Poseł Grzegorz Dolniak (PO):
Dwa tygodnie temu złożyłem wniosek o zwołanie posiedzenia Komisji, którego tematem byłyby problemy kadrowe w Policji, ale w kontekście pewnych zdarzeń, które zaistniały w województwie lubelskim. Taką propozycję z dokładnym uzasadnieniem przesłałem na ręce pana przewodniczącego.

Ta sytuacja rozwija się dynamicznie, z moich ostatnich informacji wynika, że komendant wojewódzki Policji w Lublinie został odwołany z zajmowanej funkcji. Ponieważ jednak ta sprawa ma wymiar ogólnokrajowy, a sytuacja w Lublinie jest tylko papierkiem lakmusowym, to chciałbym, żebyśmy nad problemem funkcjonowania Policji w obecnej rzeczywistości znacznie mocniej się pochylili.
Komendant Wojewódzki Policji w Lublinie był atakowany przez Gazetę Wyborczą i posła Janusza Palikota. GW i PO chciały wymusić odejście komendanta Janusza Guzika, który objął to stanowisko 15 lutego 2006.

A oto oświadczenie szefa policji w lubelskiem wydane 25 maja 2007.
W nawiązaniu do poprzedniego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 212 kk. przez redaktorów pracujących w lubelskim dodatku do Gazety Wyborczej tj., Panią Małgorzatę Bielecką-Hołda i Pana Jacka Brzuszkiewicza w załączeniu przesyłam kserokopię artykułu pt. „Komendant Guzik odejdzie w lipcu”, jako kolejnego przykładu celowego działania w celu poniżenia instytucji, którą mam zaszczyt kierować i narażanie jej na utratę zaufania.

Artykuł ten jest typowym przykładem nie tylko celowego działania na szkodę lubelskiej Policji, ale także naruszenia zasad etycznych mediów. W szczególności mam tu na myśli zasady prawdy, obiektywności i uczciwości.

Mając powyższe na względzie wnoszę o uwzględnienie zachowania wynikającego z tego artykułu przy dokonywanej ocenie prawno-karnej.

Lublin, dnia 25.05.2007 r.
Mamy wspólny atak Wyborczej i Platformy Obywatelskiej na komendanta Guzika. Dlaczego tak bardzo zależało im na tym, by odszedł?

Dlaczego Grzegorz Dolniak na posiedzeniu komisji sejmowej 4 lipca powiedział nieprawdę:
Ta sytuacja rozwija się dynamicznie, z moich ostatnich informacji wynika, że komendant wojewódzki Policji w Lublinie został odwołany z zajmowanej funkcji.
Janusz Guzik zrezygnował ze stanowiska komendanta wojewódzkiego 27 października 2007. Tydzień po wyborach.

Sekty? Komendant wojewódzki policji w Lublinie? Kazimierz Dolny leży w województwie lubelskim. W maju Gazeta Wyborcza pisała, że Guzik odejdzie w lipcu. 4 lipca Grzegorz Dolniak z PO mówi, że ma informację, że Guzik został właśnie odwołany.

Następnego dnia, 5 lipca, Ireneusz Raś, Beata Sawicka i inni posłowie wzięli udział w debacie sejmowej dotyczącej terroryzmu.

Ireneusz Raś
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Wiemy, że ataki terrorystyczne mogą dziś przybrać różne formy. Toteż aktualne i ważne z punktu widzenia poczucia bezpieczeństwa obywateli staje się pytanie o stan zabezpieczenia infrastruktury krytycznej. Dla dobrego zobrazowania przytoczę, że w praktyce chodzi m.in. o zabezpieczenie na wypadek ataków terrorystycznych takich obiektów, urządzeń i systemów jak np.: ujęcia wody, zaopatrzenia w żywność, łączności i sieci teleinformatycznych, transportowych i komunikacyjnych, zabezpieczenia produkcji, składowania, przechowywania substancji chemicznych i promieniotwórczych, w tym rurociągów, oraz substancji niebezpiecznych. Wiemy, że w ostatnich miesiącach w Estonii miały miejsce zagrożenia sieci teleinformatycznych, które są nowym zjawiskiem. Jak Polska jest na to przygotowana?
Drugie pytanie dotyczy kwestii już podnoszonej przez Wysoki Sejm. Zadaję je w przekonaniu, że walka z terroryzmem jest trudna bez wsparcia społeczeństwa. Informowanie Policji i odpowiednich służb o podejrzanych zjawiskach przez obywateli jest dziś nieodzowne w skutecznym zwalczaniu terroryzmu. Co rząd robi w zakresie uświadamiania obywateli o zagrożeniach terroryzmem i o tym, jak zachować się w sytuacjach zagrożenia?
Na zakończenie chcę powiedzieć, że terroryzm najczęściej wiąże się z zamachami bombowymi. Trzeba więc posiadać sprzęt do odpowiedniego działania. W związku z przykładem Warszawy z 2005 r., gdy zaistniała prozaiczna sytuacja, w której nie było przyczepy do wywożenia brudnych bomb, pytam: Czy w dużych miastach, gdzie zagrożenie występuje najczęściej, jest odpowiedni sprzęt, czy znowu będzie tak, że kolejne zagrożenie spowoduje, że przekonamy się, iż go nie ma?
Beata Sawicka
Panie Ministrze! Po zebraniu wielu opinii medialnych chciałabym zapytać pana, czy wydarzenia ostatnich dni, tj. fala strajków w służbie zdrowia i masowe zwolnienia personelu medycznego, ujawniające chaos w polskiej służbie zdrowia nie są wystarczającym dowodem na to, że środowisko to nie jest przygotowane na odpowiednie reakcje w przypadku zagrożenia terrorystycznego. Pytam, czy istnieje plan reagowania kryzysowego dla służby zdrowia i czy na wypadek ewentualnych ataków placówki medyczne są odpowiednio wyposażone w skuteczne środki leczenia i szczepionki przeciwko takim środkom biologicznym, jak wirus ebola i inne gorączki krwotoczne, lub w sprzęt ochronny i dekontaminacyjny.
Widoczne są również zagrożenia, jakie niesie ze sobą informatyzacja świata i wprowadzanie nowych technologii. Głównym celem potencjalnych cyberataków terrorystycznych mogą być systemy sterowania głównymi elementami infrastruktury państwa.
Panie Ministrze, czy na wystarczającym poziomie zabezpieczenia znajduje się system telefonów alarmowych, w tym np. nr 112, nadajniki stacji radiowych i telewizyjnych, systemy bankowe, elektrownie, fabryki chemiczne, rafinerie i rurociągi paliwowe. Oczywiście jest wiele innych równie ważnych elementów infrastruktury państwowej. Chciałabym również pana zapytać: Jakie są konkretne propozycje działań antyterrorystycznych rządu i udział w nich ABW, Straży Granicznej, Policji i MSWiA? Czy przewidywane są zmiany w polskim Kodeksie karnym, w którym brak jest definicji pojęcia: terroryzm? Dziękuję. (Oklaski)
To było jej ostatnie wystąpienie w Sejmie tej kadencji. W podobnym tonie wypowiadali się tego dnia także inni posłowie PO, Paweł Graś i Grzegorz Dolniak.

W nocy z 5 na 6 lipca Dziennik opublikował artykuł o kuzynce Sawickiej znajdującej się jakoby w klasztorze w Kazimierzu Dolnym. Także w nocy z 5 na 6 lipca Janusz Kaczmarek odwiedził Ryszarda Krauze w hotelu Marriott. 6 lipca rano Lepper odwołał spotkanie z agentem CBA, który tego dnia miał mu wręczyć łapówkę w zamian za przychylność przy odrolnianiu działki na Mazurach. Niewykluczone, że główny powód wizyty Kaczmarka był związany z klasztorem w Kazimierzu Dolnym, a powiadomienie Leppera było wątkiem ubocznym, by skierować uwagę śledczych na boczny tor. Zmylenie tropu.
8 lipca Sawicka wyjawia w TVN24, że ma krewną wśród byłych betanek.
Niedziela, 8 lipca 2007
Posłanka PO - krewna b. betanki prosi o pomoc
PAP 15:05 (aktualizacja 16:25)

Posłanka PO Beata Sawicka, która jest krewną jednej z byłych betanek przebywających nielegalnie w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, uważa, że w sprawie sióstr stanowisko powinny zająć władze państwowe. Zwróciła się o pomoc do premiera i do ministra spraw wewnętrznych.

Sawicka wyjaśniła, że początkowo trzymała w tajemnicy, iż jedna z b. betanek jest jej krewną. Dopiero tydzień temu na zjeździe rodzinnym podjęto decyzję, by interweniowała ona jako poseł u władz państwowych.

Posłanka poinformowała w TVN24, że jej spotkanie z ministrem SWiA Januszem Kaczmarkiem ma się odbyć we wtorek. Jak wyjaśniła, chciałaby uzyskać od ministra m.in. zapewnienie, że wobec zakonnic nie będzie rozwiązań siłowych.

Przecież nie można ukrywać faktu, że komornikom może towarzyszyć policja, natomiast policja podlega bezpośrednio panu ministrowi. Chciałabym uniknąć takiej konfrontacji i chciałabym bardzo (...) rozmawiać o tych kwestiach, które będą dotyczyły negocjacji - powiedziała.

Sawicka dodała, że nie ma jeszcze odpowiedzi na pismo, które skierowała do szefa rządu. W jej opinii, "ostateczną decyzję o interwencji, wejściu na teren klasztoru podejmie pan premier".
10 lipca jej koledzy z klubu PO składają wniosek o wotum nieufności dla Kaczmarka.
Warszawa, 10 lipca 2007 r.
SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ V kadencja
Pan
Ludwik Dorn
Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Na podstawie art. 159 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia
2 kwietnia 1997 r. oraz art. 116 regulaminu Sejmu RP niżej podpisani posłowie
składają wniosek:

- o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Janusza Kaczmarka.

Do reprezentowania wnioskodawców upoważniamy pana posła Grzegorza Schetynę. (...)
Beata Sawicka nie podpisała się pod wnioskiem o odwołanie Janusza Kaczmarka. Spotkała się z nim 10 lipca.

Dodajmy jeszcze dla uzupełnienia całości obrazu, że poseł PO Ireneusz Raś ma brata Dariusza, który jest osobistym sekretarzem kardynała Dziwisza. Ireneusz Raś był inicjatorem rekolekcji w Łagiewnikach z udziałem kardynała Dziwisza.

W dziwne spotkania ekumeniczne zaplątał się także Wiesław Walendziak zatrudniony w firmie Prokom.

RMF FM
2007-10-02 09:22 (aktualizacja: 09:59)
Jak ustalili reporterzy RMF FM Roman Osica i Marek Balawajder, to właśnie Walendziak umawiał spotkanie. 13 września spotkał się z kardynałem Dziwiszem. Pojawił się niespodziewanie w krakowskiej kurii i przez kilkadziesiąt minut rozmawiał z metropolitą.
Dziwisz spotkał się z Ryszardem Krauze 29 września w Rzymie. 18 października Tusk spotkał się z Dziwiszem. Pisałem już o tych interesujących zdarzeniach 23 października i 24 października.