wtorek, 23 października 2007

Zbieg okoliczności

10 października odbywa się szczyt energetyczny kilku państw w Wilnie, na którym wiodącą rolę odgrywa Polska.

10 października odbywa się eksmisja byłych betanek z klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Wśród eksmitowanych jest pięć lub sześć Białorusinek i Rosjanek przebywających w Polsce nielegalnie.

Czy jest to gest polskich władz wobec Moskwy: wiemy wszystko o betankach. Datę wybraliśmy nieprzypadkowo.

To tylko przypuszczenie. Jakie są fakty?

Po eksmisji Rosjankobetanki przebywają w okolicy przez parę dni. Próbują powrócić do klasztoru, jak doniosła prasa. Raz podeszły wieczorem "nogami". Innym razem podjechały samochodem (nie wyszły z wprawy kierowaniem pojazdami mechanicznymi czy pomagał im ktoś z "rodziców"?). Zapomniały czegoś zabrać? Szczoteczki do zębów? Różańca?

W łańcuch zdarzeń, który niektórzy mogą nazwać łańcuchem przypadków (prosimy nie regulować odbiorników, to zwykłe zbiegi okoliczności, usłyszymy w TVN24 z przyległościami) obejmuje spotkanie Ryszarda Krauze z Januszem Kaczmarkiem w nocy z 5 na 6 lipca w hotelu Marriott. 6 lipca w Dzienniku Beata Sawicka ogłasza światu, że ma kuzynkę wśród eks-sióstr w Kazimierzu. 10 lipca Sawicka spotyka się z Kaczmarkiem. Później, prawdopodobnie 19 lipca, Kaczmarek spotyka się z nią i "rodzicami" kobiet z klasztoru.

Piątek, 20 lipca 2007

Rodziny betanek proszą ministra Kaczmarka o pomoc
PAP 16:30

Rodziny zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego chcą skierowania do klasztoru policyjnych negocjatorów - bliscy sióstr spotkali się w tej sprawie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Januszem Kaczmarkiem.

Spotkanie odbyło się w czwartek na prośbę rodzin betanek, które wyrażały zaniepokojenie pogłoskami o ewentualnych aktach samobójczych w klasztorze.

"Bliscy sióstr zwrócili się do mnie z prośbą o skierowanie policyjnych negocjatorów, których zadaniem byłoby rozwiązanie tej trudnej sytuacji tak, aby dobrowolnie opuściły one Zakon. Zobowiązałem się, że porozmawiam z Komendantem Głównym Policji i poproszę go o zbadanie, pod kątem prawnym możliwości użycia takiego zespołu" - napisał minister Kaczmarek w komunikacie.

"Ważna jest także ocena sytuacji, czy faktycznie pogłoski o ewentualnych akcjach samobójczych mogą stać się realnym zagrożeniem" - podkreślił Kaczmarek.

Czy w ten sposób próbowano umożliwić ewakuację Rosjankobetankom? (Rosbetankom - może tak, brzmi zgrabniej). Ciekawe, że w lipcu wiadomo już było od dawna, że opublikowany w Fakcie w kwietniu list grożący samobójstwami betanek był fałszywką.

31 sierpnia w wywiadzie dla Dziennika Kaczmarek mówi, że w czasie krytycznej rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim (kiedy dokładnie ona się odbyła? później znajdę), po której premier stracił do niego zaufanie, przez pół godziny rozmawiali o betankach.

29 września w Rzymie dochodzi do spotkania kardynała Dziwisza z Ryszardem Krauze. Kolejny przypadek?

2 października Beata Sawicka zostaje aresztowana.

Jaka jest rola Dziwisza?

O co tu chodzi? Prawdopodobnie o bezpieczeństwo energetyczne Polski.

Dziennik

29 września 2007

Pod koniec 2005 r. do Krauzego dotarł weteran poszukiwań surowców energetycznych Stefan Geroń. Ten jowialny, 62-letni inżynier ze swoją ofertą "wielkiej ropy" w Kazachstanie obszedł wszystkich liczących się w Polsce graczy. Był w PGNiG, Orlenie, Lotosie, a nawet u Gudzowatego. Wszyscy powiedzieli "nie". Dlaczego? Uznali pomysł za zbyt ryzykowny: złoża ropy nie były dobrze udokumentowane, zapowiadało się, że poszukiwania będą ogromnie kosztowne.

W końcu Geroń dotarł do Krauzego. Pod pachą miał stare radzieckie mapy i wyniki badań poszukiwawczych. Inżynier przekonywał, że można dokopać się do majątku. Były szef PGNiG twierdzi, że spojrzeli sobie z Krauze w oczy i biznesmen się zapalił. "Sytuacja była paranoiczna. Chodziłem ze złotym jajem. I nikt tego jaja nie chciał. Dopiero pan Krauze podjął męską decyzję" - mówi Geroń.

Może nie tylko o bezpieczeństwo energetyczne. Może także o więcej pretekstów do wizyt w Rosji, daleko od zasięgu wścibskich oczu.

W wywiadzie opublikowanym tego lata (chyba w GW, do sprawdzenia) Krauze chwalił się, że z Rosjanami współpracuje mu się świetnie. Żadnych problemów.

Telewizja TVN24 też sprzyja panu Krauze. W lipcu ustami pięknej pani rekomendowała w biznesowej audycji zakup akcji jednej z firm ze stajni Ryszarda Krauze.

Przez cały czas, od wielu miesięcy, TVN24 pilnie śledziła sprawę betanek i nadawała obszerne relacje i audycje dotyczące tej sprawy.

A byłe betanki? Przegrupowują się.

Kardynał Dziwisz przed wyborami wyraża poparcie dla PO. Wcześniej próbował wymusić milczenie na księdzu Isakowiczu-Zaleskim. Prace lustracyjne diecezji krakowskiej toczą się ospale.

Brak komentarzy: