Po wygraniu wyborów prezydenckich w 1980 przez Ronalda Reagan dyrektorem CIA został William C. Casey. Casey pracował w OSS, organizacji-poprzedniczce CIA, w czasie drugiej wojny światowej i bezpośrednio po jej zakończeniu.
Casey odwiedził Jana Pawła II w Watykanie zaraz na początku pierwszej kadencji prezydenckiej Reagana. Przez kolejnych kilka lat Agencja przekazywała mu swoje najbardziej tajne informacje dotyczące Polski i spraw interesujących papieża i administrację watykańską.
Od wiosny 1981 administracja Reagana utrzymywała bezpośredni kontakt na najwyższym szczeblu między Białym Domem a papieżem, który był regularnie informowany przez Williama Casey i Vernona Waltersa, byłego zastępcy szefa CIA. Walters i Casey łącznie odwiedzili papieża około piętnaście razy w ciągu sześciu lat w celu omówienia spraw interesujących obie strony.
Opinie papieża, zwłaszcza dotyczące Polski i Ameryki Środkowej, wywierały wielki wpływ na Biały Dom, CIA, NSC, a przede wszystkim na samego Ronalda Reagana. [...]
Papież otrzymywał najbardziej tajne informacje i najbardziej zaawansowane analizy pochodzące z satelitów, od agentów wywiadu, z podsłuchu elektronicznego, z dyskusji o kierunkach polityki w Białym Domu, Departamencie Stanu i CIA. Generał Walters mówił, że między 1981 a 1988 spotykał się z papieżem średnio co sześć miesięcy, informując Wojtyłę w zasadzie o wszystkich aspektach polityki amerykańskiej i dostarczając analizy wywiadu - wojskowe, polityczne, ekonomiczne - na każdy temat leżący w kręgu zainteresowania Watykanu.
Carl Bernstein and Marco Politi, His Holiness, Doubleday 1996, p. 269
W ten sposób administracja amerykańska i CIA dostarczały sekrety wywiadu i analizy wywiadowcze bezpośrednio do rąk Moskwy. W drugą stronę, tym samym kanałem kontaktowym wywiad komunistyczny, zarówno moskiewski, jak i warszawski, dostarczał Amerykanom spreparowane bzdury. Jest to jedna z największych klęsk wywiadowczych i politycznych w historii. Katastrofa pod każdym względem. Wojtyła był funkcjonariuszem wywiadu komunistycznego.