czwartek, 13 marca 2008

Piotr Semka

Semka kolejny raz na zadany temat. Cały czas, stale, jedno i to samo: za wszelką cenę zniszczyć polityka Jarosława Kaczyńskiego.

Piotr Semka, Rzeczpospolita, 12 marca 2008

To się nazywa totalitaryzm medialny. Totalitaryzm w mediach przenosi się na totalitaryzm w społeczeństwie. Skutki widać w Rosji.

Nie mając normalnych mediów, nie mamy demokracji.

Totalitaryzm w mediach realizują ci sami, którzy pracowali dla dyktatury komunistycznej, ale teraz dobrali sobie już młodsze pokolenie. Cele podobne. Nie dopuścić do swobodnej wymiany opinii w społeczeństwie. Nie dopuścić społeczeństwa do głosu. To charakterystyczna cecha wszelkich totalitaryzmów. Totaliści zastanawiają się, jak zmajstrować poglądy ludziom. Totaliści z ludźmi nie rozmawiają. Totaliści mówią ludziom, co mają myśleć. Robią nieustanne pranie mózgu.

Weźmy taki totalista i funkcjonariusz Igor Janke. Właśnie w celu narzucania i majstrowania ludziom poglądów stworzył (lub jemu stworzono, a on tylko daje twarz) Salon24. Oczekując zmian po ostatnich wyborach w Salonie 24, prowadzono działania mające na celu skanalizowanie wszelkich przejawów niezależności. Wyznaczeni ludzi udawali rozłam z Salon24. Tworzyli pozory różnic zdań. Sterowano agresją. Niewygodne wpisy cenzurowano, nie umieszczając ich na stronie głównej. W ten sposób zablokowano np. kilka moich wpisów na temat relacji Sawickiej z liderami PO. Zdjęcia, jakie się pojawiały w tych wpisach nie pochodziły z żadnych tajnych, niesprawdzonych źródeł. Pochodziły z witryn samej Platformy. Igor Janke rękami swoich administratorów nie wpuścił tych postów na stronę główną. Czego się obawiał? Wolności słowa. Bluzgi i agresja były publikowane bez problemu, bo to część wyróżniająca ubekistan od reszty społeczeństwa.

Janke stale popełnia fałszerstwa. Mówił np. dla Polityki, że w salon24.pl dominują prawicowi blogerzy! Zapewne z fałszywkami Galbą i Kataryną na czele. I z Wielomskim. I z Marylą zagłuszarką. Przecież fałsz widać na kilometr.

Żeby ukryć ten fałsz, stosuje się agresję i boksowanie w klinczu. Cały czas mają być flaki szarpane, żeby zagłuszyć fałszerstwa. Kiedy jest spokojnie, łatwiej przecież zauważyć kłamstwa i wszelkiego rodzaju fałszerstwa.

No i macie całego funkcjonariusza Janke. To bardzo niebezpieczny człowiek. Choćby dlatego, że daje twarz tak jednoznacznie sfałszowanemu przedsięwzięciu.

To część operacji prowadzonej we wszystkich mediach, a więc także w Internecie. Internet jest przecież ważnym środkiem docierania do ludzi.

Agresja, jaka dominuje w portalu Gazety Wyborczej, onet.pl, interia.pl i w niektórych innych miejscach nie jest wytworem naturalnym. Jest tworem sztucznym. Zadanie polegało na podniesieniu poziomu agresji w społeczeństwie. Jasne, że wielu ludzi dało się ponieść prowokacjom. O to chodziło. Wzniecić agresję, a potem umiejętnie nią sterować, by uderzać w ludzi o przeciwnych poglądach politycznych i we wszystko, co się wiąże z Polską naszych przodków. Świętem totalistów jest 17 września 1939. Wtedy zaczęło się to, co obserwujemy w mediach dzisiaj.