Tak się podpisuje autor bloga w Salonie 24:
A tak pisze o ostatnich zwolnieniach osób podejrzanych o przestępstwa. Tytuł wpisu "Kraina łagodności" ma jednoznacznie pozytywną wymowę wobec takiej polityki. Chwali rząd Tuska.
W pierwszym akapicie wymienia przypadki zaskakujących zwolnień z aresztu osób podejrzanych o przestępstwa i umorzeń śledztw. Wśród nich umieszcza sprawy, których kaliber ma się do siebie tak, jak słoń i mrówka. Na początku Krauze, potem Jakubowska. Te dwie sprawy są wystarczająco bulwersujące, by je analizować. Autor następnie dokłada podejrzanych w aferze COS (wspomnienie o tym jeszcze można zaakceptować, ale to już zupełnie inny kaliber sprawy), a potem całkowite zamieszanie i poplątanie: dokładanie coraz mniejszych sprawców. Czyli klasyczna ściema. Co ma wspólnego kaliber sprawy Ryszarda Krauze z tym, który sprzedawał kokainę? Jeśli ten ostatni był drobnym handlarzem a nie liderem gangu narkotykowego, to nie należy go umieszczać w tym akapicie.
Manipulacje autora zdradza też zakończenie, w którym w kilku zdaniach Szułdrzyński chwali Ćwiąkalskiego. Kilka zdań wyrażających jednoznaczną aprobatę dla polityki PO.
Czy wolno Szułdrzyńskiemu chwalić PO? Oczywiście, że wolno. Oszustwo tutaj jednak polega na tym, że autor próbuje wmawiać, że jest krytykiem polityki rządu. A tymczasem miesza kaliber i kategorie różnych spraw (pierwszy akapit), a na końcu wychwala Ćwiąkalskiego i powtarza slogan o miłości.
Jest to ten rodzaj propagandy, który jest wielokrotnie powtarzany z różnych stron. Schemat artykułu rzekomo krytycznego wobec PO wygląda tak:
ciepły, pozytywny tytuł odnoszący się do polityki PO, dalej zamącenie sprawy poprzez np. pomieszanie hierarchii ważności różnych zdarzeń, na zakończenie powtórka poglądów liderów PO i jednoznaczne pochwały pod ich adresem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz