Funkcjonariusz Antoni J.
Przez długi okres był stałym gościem Radia Maryja. Gdy go odwoływano z funkcji rektora, na antenie stacji o. Rydzyka mówił: - To atak na katolicką uczelnię.
Kolejny awanturnik w otoczeniu Rydzyka i kolejny dowód na to, że Rydzyk jest funkcjonariuszem junty rządzącej w Polsce. Zbyt wiele dowodów.
Antoni J. odpowiada także przed krakowskim sądem za wyłudzenie 230 tys. zł z kierowanej przez siebie uczelni i groźby pod adresem dziennikarki. Groził jej, że naśle na nią bandziorów, którzy ją zgwałcą. Jest sądzony również za czerpanie korzyści majątkowych i osobistych (w tym seksualnych) od studentów i doktorantów, handel tytułami naukowymi, przekroczenie uprawnień, nakłanianie do fałszywych zeznań i wykorzystywanie seksualne.Cytaty pochodzą z internetowego wydania Gazety Wyborczej, 14 czerwca 2012.
Co ciekawe, w ostatnie Boże Ciało funkcjonariusz Dziwisz wyraził poparcie dla Rydzyka. Wcześniej przez kilka lat propaganda junty czyniła z Dziwisza reprezentanta "kościoła łagiewnickiego" będącego jakoby przeciwieństwem "kościoła toruńskiego" (Rydzyk).
A przy okazji wspomnijmy, że w postępowaniu Dziwisza od momentu objęcia przez niego godności kardynała nie widać godności kardynalskiej. Dziwisza obciąża także i to, że był tak gorąco wychwalany przez TVN24. Junta nie robi takich darmowych prezentów bez powodu.
Podział na "kościół łagiewnicki" i "kościół toruński" jest sztuczny. Został wymyślony przez funkcjonariuszy po to, by zmuszać polskiego katolika do wyboru między jednym funkcjonariuszem a drugim. Klasyczny schemat manipulacji.