Oficjalnie podane powody dymisji szefa kontrwywiadu wojskowego generała Noska można spokojnie uznać za nieprawdziwe. W jednej wersji przyczyną dymisji miała być korupcja w jednostce lotnictwa w Malborku. W innej wersji tym impulsem odwołania Noska miał być jakoby konflikt personalny między Noskiem a wiceministrem obrony narodowej generałem Skrzypczakiem.
Jednak o korupcji w wojsku mówiono i w przeszłości, a nigdy nie powodowało to tak nagłego i drastycznego kroku. Konflikt personalny sprawia wrażenie naprędce wymyślonej wymówki.
W rozpowszechnianiu obu wymienionych wyżej wersji brało udział wiele osób, w tym posłowie parlamentu. Nie uważam, by byli aż tak głupi, by poważnie traktować to, co sami mówili.
Paradoksalnie w Polsce tak głośne akcje, jak najazd prokuratury na jednostkę lotnictwa wojskowego w Malborku 18 września 2013 robi się po to, żeby odwrócić uwagę od innych, ważniejszych rzeczy. Również i w innych krajach byłego bloku komunistycznego fabrykowane są różne zdarzenia w celu zwrócenia uwagi obserwatorów na fałszywe tory.
W pierwszej połowie czerwca wybuchła afera korupcyjna w Czechach w otoczeniu premiera Czech Petra Neczasa. 13 czerwca 2013 Informacyjna Agencja Radiowa podała, że
Policjanci przeszukali w czwartek siedzibę rządu, biura wywiadu wojskowego w ministerstwie obrony, przedsiębiorstwo Lasy Państwowe, a także schowki w Banku Komercyjnym w Pradze. Rzecznik wydziału ds. walki ze zorganizowaną przestępczością Pavel Hantak potwierdził jedynie wcześniejsze informacje agencyjne.
Jak się jednak później okazało, cała akcja okazała się farsą. W drugiej połowie lipca afera się już skończyła. Aresztowanych wypuszczono, a większość zarzutów upadła. Jaki był zatem sens całej akcji, w wyniku której upadł rząd Neczasa?
Wywiad i kontrwywiad są służbami, które nie lubią pchać się na czołówki gazet. Dlatego te wszystkie doniesienia informujące o rzekomych powodach dymisji szefa polskiego kontrwywiadu wojskowego są tylko akcją dezinformacyjną i zagłuszającą.
Warto porównać to nagłe odwołanie generała Noska z sytuacją po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010, w której zginął Lech Kaczyński i wiele innych osób. Po śmierci prezydenta Kaczyńskiego obwiniano między innymi jego samego o wywieranie nadmiernej presji na pilotów pod Smoleńskiem, mimo że nie było na to dowodów. O to samo pomawiano generała Błasika, który na dodatek miał być pod wpływem alkoholu od samego rana.
Obie sytuacje, odwołanie szefa kontrwywiadu wojskowego i śmierć prezydenta, mają wiele wspólnego ze sobą. W obu przypadkach podano do wiadomości publicznej rzeczy zmyślone.