poniedziałek, 25 kwietnia 2016

List MG do Ministra Sprawiedliwości 21 marca 2016

Z listu MG do Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

21 marca 2016

[...]
Polowanie na mnie w miejscu pracy szczególnie nasiliło się od września 2011. Już w roku szkolnym 2011/2012 zawiadamiałam Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego o patologii w zarządzaniu szkołą artystyczną, fałszerstwach i znęcaniu się nade mną w miejscu pracy. Ministerstwo jednak otoczyło lokalnych przestępców troskliwą opieką.

Ponieważ dość szybko zorientowałam się w sytuacji, złożyłam doniesienie do zielonogórskiej prokuratury w styczniu i lutym 2012. Moje zeznania dotyczyły osób i funkcjonariuszy lokalnych, a także pracowników MKiDN z Warszawy i Bydgoszczy.

Jednak prokurator S. sfałszował moje zeznania i umorzył sprawę, a pisemną informację przekazaną mu pocztą kurierską w lutym 2012 całkowicie pominął. Okazało się więc, że prokuratura także chroni przestępców. Można zatem było spodziewać się kontynuowania represji zmierzających do zamordowania mnie jako istoty społecznej i wyrzucenia z pracy.

Poinformowałam o tym wyczerpująco D. Tuska i B. Komorowskiego. Okazało się, że i oni chronią przestępców.

Represje w pracy trwały nadal. Nadal zmuszano mnie do czynności sprzecznych z prawem, do fałszowania dokumentacji. Poniżano mnie, zastraszano i znęcano się nade mną psychologicznie.

Kiedy ministrem została Małgorzata Omilanowska, sytuacja nie zmieniła się. Treści zawarte w listach do premier Kopacz były przekazywane bezpośrednim oprawcom, a oni maltretowali ze zdwojoną energią. Byli pewni absolutnej bezkarności i poparcia na szczytach władzy.