piątek, 9 listopada 2007

Fachowcy od zadłużania

Nowości, 25-09-2007

Zadłużenie szpitala przestało wreszcie rosnąć


Małgorzata Chojnicka

Na najbliższą sobotę została zwołana XIII sesja Rady Powiatu w Lipnie (Klient Nasz Pan: woj. kujawsko-pomorskie), podczas której radni ponownie będą głosować w sprawie wyrażenia zgody na poręczenie kredytu dla szpitala.

Już raz taka uchwała została podjęta. Zezwalała ona na poręczenie kredytu do wysokości 28 milionów wraz z odsetkami, ale została uchylona przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Bydgoszczy. Decyzja ta została podyktowana faktem, iż tak wysoki kredyt mógłby zagrozić bytowi powiatu.

- Dwukrotnie w tej sprawie spotkałem się z prezesem Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy i myślę, że zdołałem przekonać go do naszych planów odnośnie prowadzonej przez powiat polityki w sprawie lipnowskiego szpitala - mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. - Rozumiem pracowników, którzy mogą zarzucać nam opieszałość, ale robimy wszystko, aby uchronić SP ZOZ przed likwidacją.

Pomimo że sytuacja lipnowskiej lecznicy jest w dalszym ciągu tragiczna, bo dług wynosi ponad 50 milionów złotych, to generowane straty zaczęły maleć od czerwca br. Z udostępnionych dokumentów wynika jasno, że straty na koniec czerwca wynosiły 2 129 549, 24 złote, a już za lipiec była to kwota 1 881 613,07 złote. Konsekwentna polityka finansowa prowadzona przez nowego dyrektora Edwarda Zagórskiego zaczęła przynosić zatem pozytywne rezultaty. Nie wiadomo jednak jak potoczą się dalsze losy samego dyrektora, gdyż do tej pory nie wycofał złożonej dymisji. - W dalszym ciągu nie potrafię zrozumieć, jak można było doprowadzić do tak ogromnego zadłużenia - stwierdza starosta Krzysztof Baranowski. - Musieli być to prawdziwi fachowcy od zadłużania, a obecnemu dyrektorowi po raz pierwszy udało się zmniejszyć dług. Przez lata nie potrafiono rozwiązać tego problemu, a ja dopiero zajmuję się nim od kilku miesięcy. Nie wyobrażam sobie nawet, żeby powiat lipnowski nie miał własnego szpitala, zabezpieczającego opiekę zdrowotną mieszkańcom.

- Decyzji nie podjąłem pod wpływem chwili - mówi Edward Zagórski, dyrektor SP ZOZ w Lipnie. - Chciałbym dokończyć pewien etap, który rozpocząłem, czyli restrukturyzację zadłużeń. Bez niej nikt sobie nie poradzi, a tak zostawię po sobie pewien pozytywny ślad, który doprowadzi do przełomu w kierowanej przeze mnie firmie.

Najbliższe tygodnie będą decydujące dla lipnowskiego szpitala, bo jego dalsze losy zależą od uzyskania kredytu, bez którego nie odzyska on płynności finansowej.

Brak komentarzy: