Wildstein. Funkcjonariusz Wildstein.
W ubiegłym tygodniu czołowy specjalista od niepokazywania niczego, Bronisław Wildstein, pokazał w swoim programie w TVP, jak przechadzał się po korytarzach.
Co pokazał i co ujawnił Wildstein? Pokazał, jak wyglądają korytarze Instytutu Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniersytetu Śląskiego. Farba na ścianach jest koloru żółtego. Są lamperie. Widać było dwie studentki schodzące po schodach. Jana Iwanka, współpracownika SB, szukał tak nieudolnie, że nie mógł go spotkać.
W jednym z ujęć Wildstein wchodzi do sekretariatu i pyta, gdzie może spotkać Iwanka. Pani odpowiada, że ma wykład. Wildstein idzie pod salę wykładową. Iwanek kończy wykład i znika wyjściem dolnym z audytorium. Wildstein stoi pod wyjściem górnym i Iwanka nie spotyka.
Wildstein wcale nie chciał pokazać Iwanka w telewizji. Chodzenie po korytarzach UŚ to typowe zajmowanie czasu antenowego bzdetami. Gdyby chciał pokazać Iwanka, nie musiałby pytać w sekretariacie, gdzie on teraz jest, bo wiedziałby o tym znacznie wcześniej z rozkładu zajęć. Każdy, kto chodził na jakieś wykłady na uczelni, wie że wykładowcy zazwyczaj wychodzą z sali drzwiami najbliższymi miejsca, w którym stoją. W audytorium jest to wyjście na poziomie dolnym - blisko tablicy.
poniedziałek, 8 grudnia 2008
Specjalista od korytarzy
Etykiety: Bronisław Wildstein, fałsz, fałszowanie narracji, SB, symulacja, TVP