sobota, 7 lutego 2009

Adam Michnik działa przeciwko Polsce

7 lutego 2009. Panel z najważniejszymi doniesieniami dnia w portalu Gazety Wyborczej. W tym momencie najważniejszą wiadomością dnia jest niepotwierdzona jeszcze ostatecznie informacja o śmierci polskiego zakładnika w Pakistanie. Zdjęcie Radosława Sikorskiego. Nie pojawia się jednak jego nazwisko, nazwisko Tuska ani pełnione przez nich funkcje ministra spraw zagranicznych i premiera. Pojawia się za to słowo "prezydent" odnoszące się do Lecha Kaczyńskiego w sprawie dość niewielkiej wagi, jak na wydarzenia ostatnich dni. W bezpośrednim sąsiedztwie tego słowa pojawiają się słowa oznaczające przemoc, agresję, okrucieństwo, zbrodnie. Ta kampania Gazety Wyborczej trwa od bardzo dawna.



Stawianie na głowie naturalnej hierarchii ważności poruszanych tematów jest jednym z ulubionych chwytów ubekistanu. Pamiętają państwo agresywne "doniesienia" o tym, że w pobliżu miejsca zamieszkania Jarosława Kaczyńskiego poprawiono i poszerzono chodnik?


Zastosowane metody ataku są tożsame z metodami stosowanymi przez komunistyczną propagandę i komunistyczne służby specjalne. Charakterystyczna jest dla nich próba odarcia atakowanej postaci z wszelkiej godności i powagi. Następuje próba całkowitego zniszczenia wizerunku osoby.

Niszcząc z taką zaciekłością autorytet głowy państwa i powagę urzędu prezydenta, Adam Michnik występuje przeciwko Polsce. Poszedł w ślady ojca, Ozjasza Szechtera, który został skazany za zdradę Polski w 1934.

Po kilku godzinach pojawia się artykuł, którego tytuł krytykuje rozwiązanie Wojskowych Służb Informacyjnych, skompromitowanej formacji służb specjalnych złożonej w dużej mierze z ludzi kształconych w Związku Radzieckim. Sam artykuł jest nieco bardziej stonowany, ale tu chodziło głównie o tytuł. Funkcjonariusze Gazety Wyborczej bronią komunistycznych służb specjalnych i atakują struktury demokratycznego państwa.

Adam Michnik, Gazeta Wyborcza