Dziennik wspomina dzisiaj półgębkiem o Norbercie Wojnarowskim, pośle Platformy Obywatelskiej i jego handlu długami służby zdrowia.
Czy posłowie popadają w konflikt interesów? Poseł Norbert Wojnarowski z Dolnego Śląska działa w kilku firmach, a jednocześnie w sejmowej komisji skarbu nadzorującej państwowe firmy. Miesiąc później pracę w spółce Ecoren, która jest własnością kontrolowanego przez państwo holdingu miedziowego KGHM, otrzymała jego żona. "Newsweek" ujawnił, że poseł jest współautorem ustawy pozwalającej przejmować szpitale za długi. Co ciekawe, był również udziałowcem firmy handlującej wierzytelnościami służby zdrowia.Piszą przy tym, że to Newsweek pierwszy napisał o Wojnarowskim. Kłamią, ponieważ pierwszy o Wojnarowskim napisał w tym blogu Klient Nasz Pan i powiadomił o tym portal newsweek.pl:
sobota, 12 lipiec 2008 Newsweek.pl odkrywa odkryte
niedziela, 13 lipiec 2008 Odpowiedź redakcji Newsweeka
Przed napisaniem dzisiejszego artykułu funkcjonariusze Dziennika czytali w ostatnich paru dniach moje posty o Wojnarowskim. Czytali także moją wymianę korespondencji z Janem Osieckim, który napisał wzmiankę o Wojnarowskich w lipcu. Krótki artykuł o Wojnarowskich wisiał w portalu newsweek.pl 10 lipca 2008 zaledwie pół dnia, po czym został usunięty.
O Norbercie i Marku Wojnarowskich pisałem od listopada 2007.
Jeśli szukacie materiału instruktażowego, jak bąknąć coś na jakiś temat, ale prawdy nie powiedzieć, to przypadek pracowników koncernu Axel Springer (Newsweek i Dziennik) jest przypadkiem klinicznym:
1. Piszą o Wojnarowskim tak, aby ujawnić jak najmniej. Temat kompromituje Platformę Obywatelską, bo władze tej partii doskonale wiedziały od dawna, kim jest i czym się zajmuje Norbert Wojnarowski. Działa przecież na terenie Grzegorza Schetyny (podobnie jak Beata Sawicka, Tomasz Misiak, Jarosław Duda, Piotr Borys i wielu innych) i swój błyskawiczny awans w PO zawdzięcza właśnie Schetynie.
2. Wiedząc o moim pierwszeństwie w publikowaniu na ten temat poszli w zaparte.
Zadajcie sobie pytanie
dlaczego ubloidy piszą o ważnych sprawach dopiero wtedy, kiedy nie da się już dłużej chować informacji przed społeczeństwem?