Niedawno grupa funkcjonariuszy pełniących funkcje poselskie w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości odłączyła się od PiS i stworzyła nowy klub. Ich nazwiska były wielokrotnie podawane w mediach, więc nie będę ich powtarzał. Zwracam uwagę na jedno z nich. Michał Kamiński. Ten, który w 1999 z Markiem Jurkiem i Tomaszem Wołkiem odwiedził generała Pinocheta przebywającego wówczas w Londynie. Wręczyli oni Pinochetowi ryngraf z Matką Boską. Cóż za dziwaczny pomysł. Dziś Wołek jest felietonistą Gazety Wyborczej. Pinochet i Wyborcza. To się nazywa dysonans poznawczy, meine Damen und Herren.
Latem 2008 napisałem o następującym wpisie w portalu pis.org.pl:
Chodziło o zamordowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Przypomniałem zapis w Kodeksie Karnym:
Art. 135. § 1. Kto dopuszcza się czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.Napisałem także:
§ 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Mamy tu nie tylko publiczne znieważenie Prezydenta RP, ale i groźbę wykonania zamachu na jego życie.Nadzór nad portalem pis.org.pl sprawował wówczas Michał Kamiński. Funkcjonariusz Michał Kamiński.
Wiele wskazuje na to, że witryna Prawa i Sprawiedliwości pis.org.pl i witryna Klubu Parlamentarnego kppis.pl są administrowane przez ludzi POdstawionych.
Jest to bardzo prosty schemat, polegający na pozornym "otwarciu" na dyskusje prowadzone w Internecie. Tak właśnie działa forum Gazety Wyborczej, Onetu i wielu innych miejsc kontrolowanych przez bardzo nieciekawych ludzi.
Jeżeli liderzy PiS nie dostrzegą tego, ta nieuwaga bardzo mocno zaboli.