23 lutego 2011 napisałem o tym, że postać Marty Kaczyńskiej nie pasuje do postaci Marcina Dubienieckiego (tak jak cała rodzina Kaczyńskich i ich środowisko nie pasuje do rodziny Dubienieckich i ich środowiska), a już 2 marca 2011 Gazeta Wyborcza na pierwszej stronie zamieszcza artykuł o ciemnych sprawach Dubienieckiego.
W artykule jest kilka zdań na temat ich spotkania w Darłówku, po którym się do siebie zbliżyli. Jest mało prawdopodobne, że nastąpiło to przypadkowo. Wygląda to raczej na spotkanie zaplanowane. Kim są koleżanki, którym "dała się namówić"?
Nie pierwszy to przypadek dziwnego związku ludzi nie pasujących do siebie. Przypomnę o zaaranżowanym przez SB małżeństwie Lecha Leona Beynara (znanego pod literackim pseudonimem jako Paweł Jasienica) i Zofii Neny O'Bretenny, tajnej współpracownicy SB. Po śmierci Jasienicy w 1970 przejęła kontrolę nad jego twórczością aż do chwili, kiedy została potwierdzona jej współpraca z SB.
Marcin Dubieniecki wywodzi się ze środowiska SB. On i jego środowisko próbują przejąć kontrolę nad dziedzictwem Lecha Kaczyńskiego.
niedziela, 6 marca 2011
Uderz w stół
Etykiety: Gazeta Wyborcza, junta, ubloid