Mało wiarygodnie wygląda informacja o próbie samospalenia się mężczyzny pod Kancelarią Premiera. Należy zwrócić uwagę na to, że miało to się odbyć w miejscu, gdzie jest bardzo mało świadków, poszkodowany pracował wcześniej w Centralnym Biurze Śledczym (tak podają media), a umieszczony został w Centralnym Szpitalu Klinicznym Ministerstwa Obrony Narodowej przy ul. Szaserów.
Brak jakichkolwiek informacji o rodzinie, znajomych i innych szczegółów. Podano zaledwie parę szczegółów na jego temat. Podobno "miał kopoty finansowe". Przy odrobinie chęci można zaklasyfikować 90 procent społeczeństwa do grupy mających kłopoty finansowe. Brak konkretów w tej historii. A to każe wątpić w historię przedstawioną w mediach. Pewne jej elementy są mało wiarygodne.
wtorek, 27 września 2011
Dużo dymu
Etykiety: fałsz, fałszowanie narracji, symulacja