środa, 31 grudnia 2014

Komunistyczny wywiad przy pracy

Dla kogoś, kto bezpośrednio doświadczył komunistycznej rzeczywistości, zawartość kolekcji "Polish independent publications collection, 1976-1990" znajdującej się w archiwach Instytutu Hoovera w USA, jest źródłem ogromnego zdziwienia. Kolekcja zawiera różnorakie "podziemne", "niezależne" biuletyny, periodyki, monografie i broszury.

Oto mała próbka tytułów z tego zbioru.

SZANIEC: biuletyn informacyjny Ruchu Mlodziezy Niezaleznej.

SZKOLA: dwutygodnik uczniowski. Miedzyszkolny Komitet Oporu.

SZTUMSKA SOLIDARNOSC: pismo spoleczno-kulturalne.

WALKA KLAS: organ Rewolucyjnej Ligi Robotniczej Polski[ej] sekcji Czwartej  Miedzynarodowki.

WARMINSKI INFORMATOR NIEPODLEGLOSCIOWY: pismo Polskiej Partii Niepodleglosciowej.

ZADLO. Organizacja Studentow Monarchistycznych.


Sztum jest miasteczkiem położonym na wschodnim Pomorzu, znanym z surowego więzienia, nie z ruchu obywatelskiego.

Fabrykowanie dużych ilości fałszywych publikacji podpisanych przez fałszywe grupy opozycyjne nie było dla komunistów niczym nadzwyczajnym. Zachód stale popełnia ten sam błąd, błędnie interpretując mentalność komunistyczną, a zatem i postkomunistyczną, mocno niedoszacowując komunistyczny potencjał i chęci do wytwarzania kłamstw, fałszywych dokumentów i organizowania różnego rodzaju intryg i prowokacji.

Wystarczy trochę pomyśleć. Po wymordowaniu dziesiątków milionów ludzi w sposób planowy i dobrze zorganizowany, po spowodowaniu nędzy setek milionów ludzi i wepchnięciu ich w niewolnictwo, produkcja fałszywych organizacji i fałszywych ruchów społecznych wyposażonych w fałszywe publikacje jest całkowicie logiczna. Jest logiczną konsekwencją fałszowania wszystkiego na wszystkich poziomach dyktatury komunistycznej.

Sfabrykowane dokumenty archiwum Instytutu Hoovera

Kolekcja Archiwum Instytutu Hoovera "Polish independent publications collection, 1976-1990" najprawdopodobniej składa się z dokumentów sfabrykowanych pod nadzorem dyktatury komunistycznej. W Polsce tamtego czasu żadna zorganizowana niezależna działalność nie była możliwa. Nie trzeba było nawet prowadzić żadnej "podziemnej" działalności, aby być obiektem szczegółowej kontroli ze strony komunistycznych tajnych służb. Osoby sklasyfikowane jako wrogowie komunizmu były szczegółowo obserwowane a ich życie w różnych obszarach było sabotowane, podobnie jak to się działo w programie Die Zersetzung wykonywanym przez Stasi w komunistycznych Niemczech Wschodnich. Taka sytuacja była typowa dla wszystkich krajów komunistycznych Europy Wschodniej.

Opowiadanie, że w komunistycznej Polsce lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku było wiele grup prowadzących działalność podziemną, jest rzeczą absurdalną. Owszem, były grupy, które symulowały opozycję wobec komunizmu, ale były one zorganizowane na rozkaz samych władz komunistycznych.

Wspomniana kolekcja Instytutu Hoovera jest dobrym przykładem prowokacji/symulacji komunistycznej.

wtorek, 30 grudnia 2014

Fałszowanie historii

W numerze pisma Hoover Digest z 30 stycznia 2000 znajduje się tekst Z. Brzezińskiego, byłego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Cartera. Tekst jest zatytułowany "How Solidarity Arose" (Jak powstała Solidarność).

Jest to przykład propagowania na Zachodzie mitu wyprodukowanego przez samych komunistów.

Brzeziński przedstawił całkowicie fałszywy obraz. Czy wynikło to z zupełnego braku krytycyzmu czy z czegoś jeszcze gorszego?

czwartek, 18 grudnia 2014

Kontynuacja Międzynarodówki Komunistycznej

Słowa i czyny funkcjonariuszy polskich dowodzą, że mamy do czynienia z kontynuacją międzynarodówki komunistycznej. Komuniści dokonali zmian. Zdjęli zużyty szyld, przyjęli nowe pozy, poszli po pieniądze do Unii Europejskiej, ale międzynarodówka pozostała.

Postępowanie w sprawie Ukrainy jest tego wyraźnym przykładem. W sobotę 13 grudnia 2014 funkcjonariusz Bujak z przywództwa Solidarności powiedział w rozmowie w TVP Info nadanej o godzinie 8 wieczorem, że to, co się dzieje na Ukrainie jest znacznie ważniejsze od tego, co dzieje się w Polsce. Na zdjęciu Bujak pierwszy z lewej.

piątek, 12 grudnia 2014

Prowokacja Ruch Narodowy

Junta postanowiła wykonać prowokację pod nazwą Ruch Narodowy. Jest to fałszywka zaprojektowana przez funkcjonariuszy junty, przez nich obsadzona i całkowicie kontrolowana. Oczywiście, media junty (w Polsce nie ma innych) starannie dbają o udawanie, że coś takiego istnieje. Owszem, istnieje, ale tylko jako prowokacja.

środa, 3 grudnia 2014

Funkcjonariusz Kaczyński

Jarosław Kaczyński, wbrew temu, co on sam mówi i co o nim się mówi, a także wbrew temu, jak prezentują go media, jest człowiekiem junty.

Obsadzenie Lecha i Jarosława Kaczyńskich w głównych rolach filmu fabularnego "O dwóch takich, co ukradli księżyc" jest najprostszym dowodem przywileju, jakim cieszyła się jego rodzina w dyktaturze komunistycznej. Opowiastki o rzekomej opozycyjności dorobiono im później, podobnie jak innym pieszczoszkom komunizmu.

Gdyby Kaczyński był osobą zagrażającą komunistom, nie pełniłby najmniejszej roli publicznej ani przed 1989 ani po 1989. Komuniści mieli pełną, drobiazgową kontrolę nad całym procesem tak zwanych przemian i nad całą tak zwaną "opozycją demokratyczną" w PRL. Komuniści sami przecież tę symulację sprzeciwu wobec komunizmu wytworzyli i obsadzili swoimi ludźmi wszystkie role publiczne.

Wieloletnia obserwacja jego poczynań po 1989 także nie pozostawia najmniejszych wątpliwości odnośnie jego roli. Konflikt z Tuskiem, uruchomiony w 2005 roku, był symulowany.

piątek, 7 listopada 2014

Funkcjonariusz Kukliński

Czas powiedzieć, że pułkownik Kukliński, który przekazał amerykańskiej agencji wywiadowczej CIA  materiały dotyczące planów zaczepnych Układu Warszawskiego na wypadek wojny obozu komunistycznego z krajami NATO, nie zrobił niczego nadzwyczajnego. Najprawdopodobniej plany ataku na kraje zachodniej Europy nie miały większego znaczenia. Istotne informacje znajdowały się w zupełnie innym obszarze. Cała historia z Kuklińskim jest niepoważna.

Wszystko wskazuje na to, że był prowokatorem specjalnie przygotowanym przez komunistów, czyli fałszywym uciekinierem. Komuniści dostarczyli Amerykanom plany i informacje, które przestały już mieć znaczenie.

Istotne sprawy bloku komunistycznego najwyraźniej nie zostały przez niego przekazane Amerykanom. Jedną z takich kluczowych informacji jest oczywiście fakt zorganizowania całej tak zwanej opozycji demokratycznej, czyli KOR, Solidarności i organizacji pokrewnych przez wewnętrzny wywiad komunistyczny. Inną z kluczowych informacji jest sposób funkcjonowania całego państwa komunistycznego w tamtym czasie.

Komuniści za pośrednictwem Kuklińskiego wręczyli CIA dokumenty, dzięki którym pracownicy wywiadu i nadzorujący ich politycy mogli mieć poczucie sukcesu. Ważne rzeczy działy się jednak zupełnie gdzie indziej.

środa, 5 listopada 2014

Sejm jako element zorganizowanej działalności przestępczej

Istnienie Sejmu w Polsce latach 1945-1989 w czasie dyktatury komunistycznej było oczywiście prowokacją komunistyczną, ponieważ był to twór całkowicie sztuczny i pozbawiony wpływu na cokolwiek. Pełnił funkcję dekoracyjną w koncentracyjnym obozie komunistycznym, gdzie decyzje były podejmowane po cichu na zapleczu, a Sejm miał je tylko wprowadzać do publicznego obiegu.

Funkcjonowanie takiego "parlamentu" można porównać z działalnością organizacji przestępczej typu mafijnego, w której bank służy do wprowadzania do obrotu fałszywego pieniądza.

Dzisiejszy Sejm, to jest instytucja nosząca tę nazwę w latach 1989-2014, kontynuuje tę działalność przestępczą, bowiem nic istotnego w tej działalności się nie zmieniło. Nastąpiła zmiana dekoracji, ale nie zmienił się modus operandi. Tradycyjne organizacje przestępcze także potrafią zmieniać szyldy i branże, w których działają. Jest to jednak tylko zmiana narzędzi, a nie zmiana istoty organizacji i metod jej działania.

piątek, 31 października 2014

Krótki przegląd symulacji

Tak zwany przegląd ministerstw, który tydzień temu rozpoczęła premier K., jest symulacją. Powiedziano wcześniej, że premier przyjrzy się pracy wiceministrów. To jest oczywiście zupełna bzdura.

Symulacją jest też seria pojawiających się co jakiś czas wiadomości o różnych przestępcach. Oto dziś podano, że prokuratura dopatrzyła się przestępstwa po kilku miesiącach przyglądania się czemuś, co wymaga jedynie paru dni analizy.

A co z symulacją, w której główną rolę odgrywa postać Brunona K., rzekomo planującego zamach na Sejm? Na razie trwa przerwa w emisji tego durnowatego serialu.

A sprawa rzekomego zabójstwa kibica piłkarskiego zasiekanego maczetami? Symulacja.

czwartek, 30 października 2014

Funkcjonariusz Hannan

Brytyjski poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Partii Konserwatywnej, Daniel Hannan, komentował 24 grudnia 2013 w swoim blogu publikowanym na stronach internetowych dziennika The Daily Telegraph słowa Putina porównującego Stalina do Olivera Cromwella. Hannan z pozoru sprzeciwił się takiemu porównaniu. Jest jednak funkcjonariuszem. Pod tytułem wpisu w blogu umieścił zdjęcie młodego Stalina obok reprodukcji portretu Cromwella, tym samym symbolicznie zrównując ich obu. Następnie zajął się opisem okrucieństw popełnionych przez Cromwella, nie Stalina.

Uważny czytelnik zauważy więcej fałszu w innych wpisach blogu Hannana.

wtorek, 28 października 2014

Przykłady symulacji

Oto kilka przykładów symulacji z 27 października 2014. Są to tytuły artykułów zamieszczonych w witrynie internetowej jednego z czołowych dzienników polskich.

Kopacz ws. słów marszałka: Dobrze, że nie mam go w rządzie
Alarmy bombowe w całej Polsce. Część urzędów ewakuowana
Noworodek walczy o życie. Matka pod wpływem amfetaminy
Syn Leppera idzie do polityki. "To bajki, że ojciec zostawił..."
Korwin-Mikke wraca do TV. Na stałe. "Program pełen emocji"
Katolika prawo nie obowiązuje? Lisicki: Będę bronił Rydzyka

poniedziałek, 27 października 2014

Funkcjonariusz Fred Rosenberg

Urodził się 7 grudnia 1907 w Lublinie. Zmarł 16 marca 1983.

W 1920 wyjechał z rodziną do Kanady. W Kanadzie przyjął nazwisko Rose. W latach 1920 wyjeżdżał do Związku Sowieckiego jako członek młodzieżowej organizacji komunistycznej Young Communist League. Komisja Royal Commission on Espionage badająca sprawę szpiegostwa Rosenberga na rzecz Związku Sowieckiego stwierdziła w swoim raporcie, że podczas tych podróży musiał zostać przeszkolony w celu wyszukiwania i rekrutacji szpiegów w krajach zachodnich. Jego partnerem w tych podróżach i późniejszym werbunku agentów był Sam Carr, który urodził się na Ukrainie jako Schmil Kogan lub Cohen w 1906 i wyemigrował do Kanady w 1924.

Rose kandydował do parlamentu Kanady z ramienia Communist Party of Canada. Startował w wyborach od 1935, początkowo bez powodzenia. W 1943 zdobył mandat w Montrealu w dzielnicy Cartier jako członek Labour Progressive Party. Partia komunistyczna zmieniła bowiem na początku lat 1940 swą nazwę.

W 1945 został ponownie posłem. We wrześniu tego samego roku Igor Guzenko, szyfrant ambasady Związku Radzieckiego w Ottawie, zgłosił się do władz kanadyjskich z informacjami o siatce szpiegowskiej działającej w Kanadzie. Szefem siatki liczącej ok. dwudziestu szpiegów sowieckich był Fred Rose. Podczas procesu odmówił zeznań. Został skazany na sześć lat więzienia.

Na wolność wyszedł w 1951 po czterech i pół latach odsiadki.

W 1953 wyjechał do Polski. W Polsce przez wiele lat pracował jako redaktor anglojęzycznego magazynu o Polsce komunistycznej Poland przeznaczonego dla czytelników zachodnich.

W 1957 pozbawiono go obywatelstwa kanadyjskiego.

Wątpliwe, by pozostając w Polsce po 1953 wymagano od niego tylko pracy w redakcji pisma Poland i by on sam był z takiej funkcji zadowolony, jeśli wcześniej był tak aktywny zarówno pod względem społecznym, jak i wywiadowczym. Praca redakcyjna była przypuszczalnie przykrywką do pracy wywiadowczej na pełny etat.

piątek, 24 października 2014

Funkcjonariusz Zifcak

[tekst pisany 24 października, uzupełniony 27 października 2014]

17 listopada 1989 odbyła się w Pradze wielka demonstracja studencka. Funkcjonariusz czechosłowackiej komunistycznej tajnej policji StB Ludvik Zifcak, leżał na chodniku, udając martwego Martina Smida, który rzekomo zginął z rąk komunistycznej milicji. Była to jego fałszywa tożsamość. Udawał działacza studenckiego "opozycyjnego" do dyktatury komunistycznej. Nakaz udawania martwego otrzymał najwyraźniej od przełożonych StB. Była to po prostu inscenizacja. Symulacja.

Wcześniej poprowadził demonstrantów w milicyjną zasadzkę na ulicy Opletalovej. Tam czekali na nich milicjanci. Była szarpanina i wielkie zamieszanie. Zifcak upadł, udając zabitego. Zabrała go karetka pogotowia.

Symulacja się udała. Nastroje gniewne demonstrantów się zaostrzyły. W kolejnych dniach demonstracje zgromadziły znacznie większe tłumy. Nie pomogło nawet publiczne oświadczenie Zifcaka, że nic mu się nie stało.

Nie wiemy, jaki procentowo był udział symulantów wśród demonstrantów. Był wystarczająco duży, by kontrolować przebieg wydarzeń. Ponieważ po wielu latach komunistycznego terroru ludzie bali się jawnie wyrażać swoje poglądy, demonstracje musieli zainspirować sami funkcjonariusze komunistyczni.

A ludzie uwierzyli w mit "welwetowej rewolucji".

Podczas dorocznego szczytu Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, który odbywał się w Pradze w dniach 18-26 września 2000 roku, Zifcak odgrywał rolę przywódcy radykalnego ruchu z terenu Moraw pod nazwą Front Zjednoczony, którego celem było obalenie międzynarodowego systemu kapitalistycznego i bankowego. W demonstracjach brało udział również wielu anarchistów z Europy zachodniej i członków znanych międzynarodowych organizacji. Policja zareagowała zdecydowanie i aresztowała najbardziej gwałtownych demonstrantów.

Zifcak jest postacią symboliczną. Regułą, nie wyjątkiem.

A jeśli chodzi o symulowanie wydarzeń nadzwyczajnych, to po roku 1990 niewiele się zmieniło. Życie publiczne znajduje się pod kontrolą tego samego środowiska, co przed rokiem 1990. Wielu ludziom się zdaje jednak, że mają do czynienia z naturalnym biegiem wydarzeń. Niestety, są w błędzie.

Proceder uśmiercania ludzi na niby nie został wymyślony w Czechosłowacji. Na podstawie wieloletnich obserwacji można stwierdzić, że to narzędzie było stosowane szeroko w całym bloku komunistycznym.

I jest stosowane nadal.

czwartek, 23 października 2014

Symulacja sytuacji nadzwyczajnej

Jest często stosowaną metodą kontroli narracji publicznej. Polega ona na symulowaniu wypadku, wybuchu, pożaru lub innej sytuacji nadzwyczajnej i następnie skupieniu na niej uwagi mediów. W przypadku kanałów "informacyjnych" Polsat News, TVN24 i TVP Info może to oznaczać poświęcenie 100 procent czasu antenowego na relację dotyczącą symulacji.

Celem narracji symulowanej jest oczywiście zastąpienie narracji realistycznej. Narracja symulowana może być zorganizowana w taki sposób, by pojawiały się w niej elementy wspólne z narracją naturalną, która z pewnych istotnych względów ma być zagłuszana. Kluczowe elementy narracji to wszelkie cechy osób, miejsc, zdarzeń, czyli wszystkiego, co stanowi o oryginalności opowieści.

Udział służb ratunkowych w symulacji sytuacji kryzysowej oznacza wzmożoną komunikację w systemie łączności, którym te służby się posługują. Umożliwia to przekazywanie kanałami komunikacji ratowniczej informacji o rzeczywistej sytuacji kryzysowej, niezwiązanej z symulowaną sytuacją nadzwyczajną, a starannie ukrywaną. Komunikacja o symulowanej akcji nadzwyczajnej może więc być metodą szyfrowania komunikacji dotyczącej ukrywanej akcji rzeczywistej.

Sytuacja z dzisiejszego poranka w Polsce ma wszelkie cechy symulowanej sytuacji nadzwyczajnej.

wtorek, 21 października 2014

Produkcja fałszywej narracji

Wypowiedź ministra rolnictwa z użyciem słowa "frajerzy" pod adresem części sadowników była zaplanowana, przemyślana. To rutynowa produkcja całkowicie sfałszowanej narracji publicznej.

Innym przykładem tej produkcji jest inscenizacja "skandalu" z udziałem straży miejskiej w pewnym niedużym mieście.

Obie sprawy zostały całkowicie wymyślone i odegrane.

piątek, 17 października 2014

Fałszerze bez granic

Wiadomości o ujęciu dwóch mężczyzn współpracujących z wywiadem obcego państwa wydają się sfabrykowane.

niedziela, 12 października 2014

Faked in Poland

Tydzień temu, w poniedziałek 6 października 2014 o godzinie 20:55 miało dojść do wybuchu w jednej z kopalni węgla w Polsce południowej.

Przez następnych kilka dni w mediach opublikowano mnóstwo doniesień o wypadku, akcji ratowniczej i leczeniu górników poszkodowanych w wypadku.

Problem jednak w tym, że doniesienia te są fałszywe. Wypadku nie było.

Prowokacja Niezależne Zrzeszenie Studentów

Niezależne Zrzeszenie Studentów, założone w 1980 roku jako zrzeszenie rzekomo niezależne od władz komunistycznych i opozycyjne wobec nich, zostało w rzeczywistości zorganizowane przez władze komunistyczne i pozostawało pod ich całkowitą kontrolą.

wtorek, 7 października 2014

Ukraińska symulacja

Ostatniej niedzieli, 5 października 2014, ok. 10 rano polska reporterka ukraińskiego kanału telewizyjnego espreso.tv rozmawiała z dwójką gospodarzy porannego programu stacji telewizyjnej Polsat News. Tematem rozmowy były przeżycia reporterki w strefie "wojny" na wschodniej Ukrainie.

Opowieść reporterki, podobnie jak wiele innych opowieści z Ukrainy, była całkowicie sfałszowana. Reporterka została rzekomo ranna w wyniku ostrzału artyleryjskiego. Niestety, ta historia jest nieprawdziwa.

W poniedziałek, 6 października 2014, nowy Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg przebywał z oficjalną wizytą w Warszawie. Z jego wystąpienia, przekazywanego w telewizji na żywo, wynikało, że dowództwo NATO dało się nabrać na bajki. Innymi słowy, symulacja konfliktu na wschodniej Ukrainie odniosła zaplanowany skutek. Stoltenberg wierzy, że konflikt jest prawdziwy.

Czy w kwaterze głównej NATO ktokolwiek ma głowę na karku?

Oczywiście nasiona tej katastrofy poznawczej zostały zasiane już dawno temu.

sobota, 4 października 2014

Produkcja fałszu

W internetowym wydaniu dziennika o największej w Polsce cyrkulacji pojawił się wczoraj artykuł o tym, że Rosja rozmieściła 243 głowice jądrowe w pobliżu swojej zachodniej granicy. Źródłem tej wiadomości miała być jakaś "norweska organizacja". Artykuł jest opatrzony zdjęciem ogromnej rakiety nośnej przewożonej specjalnym samochodem podczas parady wojskowej.

Czy jest to wiadomość wiarygodna? Dotychczas straszenie Zachodu bardzo się Rosji opłacało. W ten sposób najłatwiej wpływać na decyzje polityczne demokracji zachodnich. Rosja nie musi rozmieszczać prawdziwych głowic nuklearnych. Wystarczy, że rozmieści atrapy bądź puste głowice i trochę pomoże w "wykryciu" głowic.

Siła Rosji opiera się na czym innym, na wykorzystaniu zasobów ludzkich w zbieraniu informacji i fabrykowaniu fałszywych opowieści. W dłuższej perspektywie wytwarzanie fałszywych historii opłaca się znacznie bardziej niż produkcja i utrzymywanie broni jądrowej.

wtorek, 2 września 2014

Prowokacja Studencki Komitet Solidarności

Studencki Komitet Solidarności, założony w 1977 roku jako grupa rzekomo opozycyjna wobec władz komunistycznych, został w rzeczywistości zorganizowany przez władze komunistyczne i pozostawał pod ich całkowitą kontrolą.

poniedziałek, 1 września 2014

W USA zgodnie z oczekiwaniami funkcjonariuszy MKW

Amerykańscy senatorowie Robert Menendez i John McCain robią dokładnie to, czego oczekują od nich funkcjonariusze Moskwy, Kijowa i Warszawy. Chcą, by USA dały funkcjonariuszom Kijowa broń i pieniądze.

Podobne życzenie wyraził Mike Rogers, szef komisji do spraw wywiadu w Izbie Reprezentantów.

McCain nie pierwszy raz zachowuje się bardzo dziwnie.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Prowokacja Wolność i Pokój

Ruch Wolność i Pokój, który formalnie powstał w 1985 roku, rzekomo w celu propagowania "niczym nie zafałszowanej idei pokoju" i wolności osobistej, został w rzeczywistości zorganizowany przez władze komunistyczne i pozostawał pod ich całkowitą kontrolą.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Symulacje polityczne w Polsce

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że powracający co jakiś czas szum o nieprawidłowościach podczas reorganizacji Wojskowych Służb Informacyjnych w 2006 roku jest wytwarzany sztucznie, w zależności od aktualnych potrzeb całkowicie sfałszowanej narracji publicznej w Polsce i o Polsce.

Polacy zaczadzeni nieustannym zalewem sfałszowanych wiadomości na różne tematy nie mają kontaktu z rzeczywistością. Junta fabrykuje wiadomości i kontynuuje je w postaci spektaklu w odcinkach. Przekształcenie WSI jest tylko jedną z bardzo wielu symulacji politycznych.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Symulacja Ukraińska: cui bono?

Kto korzysta na ukraińskiej symulacji konfliktu wewnętrznego?

1. Junta polska, która próbuje odświeżyć swój wizerunek w oczach Polaków, NATO, Unii Europejskiej etc., próbując wmówić, że nie ma nic wspólnego z Kremlem i wywiadem radzieckim, a później rosyjskim. Innymi słowy funkcjonariusze w Warszawie starają się lepiej zamaskować swoją słabnącą fałszywość.

2. Junta ukraińska, próbująca wzniecić emocje i lęk w krajach Europy Zachodniej, by później manipulować tymi odczuciami w negocjacjach o przystąpieniu do Unii. Będzie to argument typu "Jesteśmy Ukraińcami, nie Rosjanami, nie mamy z nimi nic wspólnego, chcemy demokracji". Niestety takie deklaracje nie są prawdziwe.

3. Junta rosyjska, która uzyskała Krym w nagrodę za odegranie swojej roli w symulacji, podtrzymując jednocześnie swój wizerunek bycia twardym i nieprzewidywalnym.

Kto traci w wyniku tej symulacji?

Europa Zachodnia, Stany Zjednoczone, Kanada i cała reszta świata demokratycznego. Kraje te dały się nabrać na kiepskiej jakości powtórkę scenariusza bolszewickiego z 1917. Politykom i mieszkańcom tych krajów zdawało się, że na Ukrainie do głosu doszedł uciśniony lud.

Wybór Zły i Jeszcze Gorszy

Amerykański ambasador podjął decyzję o przyznaniu przez ambasadę USA w Warszawie Nagrody Wolności im. Jana Karskiego przedstawicielom Komitetu Obrony Robotników,

(a) doskonale wiedząc, co czyni,
(b) nie wiedząc, co czyni.

Która z tych możliwości jest gorsza?

Błąd, Paskudny Błąd i Nagroda Wolności

Są trzy rodzaje błędów: błędy, paskudne błędy i Nagroda Wolności.

W komunikacie z 30 czerwca 2014 Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie poinformowała o przyznaniu Nagrodę Wolności im. Jana Karskiego Komitetowi Obrony Robotników za "wybitny wkład polityczny, społeczny i kulturalny w działalność na rzecz demokracji i praw człowieka."

niedziela, 10 sierpnia 2014

Prowokacja KOR

Komitet Obrony Robotników, który formalnie powstał w 1976 roku, rzekomo w celu pomocy osobom wyrzuconym z pracy przez dyktaturę komunistyczną, został w rzeczywistości zorganizowany przez władze komunistyczne i pozostawał pod ich całkowitą kontrolą.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Fałszerstwo junty

Nagrania z Giertychem nie pochodzą z sierpnia 2011, jak to ogłoszono publicznie.

Najprawdopodobniej zostały dokonane w ostatnim tygodniu, po 29 czerwca 2014. Oczywiście za wiedzą i zgodą uczestników i według instrukcji scenariusza.  Kolejne odcinki scenariusza mogą być dopisywane co parę dni.

W zależności od potrzeb junta może nagrać kolejne rozmowy i przedstawić je jako nagrane rzekomo miesiące lub lata temu.

Junta fałszuje bez ograniczeń.

czwartek, 3 lipca 2014

Sfabrykowany "problem"; sfabrykowane "sumienie"

Sprawa rzekomego konfliktu sumienia profesora medycyny, który jakoby nie wykonał swoich obowiązków lekarskich ze względu na swoje poglądy religijne, jest sfabrykowana. Owszem, istnieją jeszcze tu i ówdzie w Polsce ludzie, którzy mają sumienie i starają się słuchać jego głosu, ale oni są wykluczeni z narracji publicznej, która w całości znajduje się pod drobiazgową kontrolą junty.

Junta fabrykuje fałszywe skandale.

środa, 2 lipca 2014

Kanał Junta24

Nagrani na podsłuchu członkowie junty najprawdopodobniej byli świadomymi uczestnikami nagrań. Brali udział w nagraniach tak samo, jak aktorzy czytający dialogi słuchowisk radiowych.

Nagrań dokonano najprawdopodobniej w ostatnich kilku tygodniach, a nie rok temu czy półtora roku temu.

niedziela, 29 czerwca 2014

Modus operandi: fałszować wszystko

Dwa tygodnie temu tygodnik Wprost opublikował zapis rozmów między ministrami rządu. Rozmowy podobno odbyły się w warszawskich restauracjach.

Wśród nagranych osób byli

minister spraw wewnętrznych
minister spraw zagranicznych
minister finansów
szef banku centralnego

i inne osoby aparatu państwowego. Nagrania zostały udostępnione na stronach internetowych tygodnika.

Wkrótce po publikacji prokuratura rozpoczęła dochodzenie w celu ustalenia zleceniodawców i wykonawców podsłuchów, a także celu, jakiemu miały służyć podsłuchy. Prokuratorzy w asyście pracowników ABW złożyli wizytę w biurach Wprost. Kamery ogólnopolskich stacji telewizyjnych pokazywały chaotyczne sceny w redakcji tygodnika. Przez wiele dni nadawano w kanałach telewizyjnych i radiowych niekończącą się serię debat o różnych aspektach wspomnianych nagrań, ich publikacji i dalszych konsekwencji. Komentatorzy przyglądali się "skandalowi" z różnych stron, rozważając wpływ na politykę wewnętrzną i międzynarodową.

Nikt jednak nie odważył się powiedzieć publicznie, że cała sprawa mogła zostać sfabrykowana przez samą juntę, która sama napisała scenariusz i dokonała nagrań.


Najprawdopodobniej cały spektakl afery jest częścią szerszego schematu junty. Oczywiście potrzebni są obsługa, aktorzy i scenariusz. Ale taki jest przecież modus operandi junty: fałszować wszystko.

poniedziałek, 19 maja 2014

Sfałszowana narracja. Kradzież własności intelektualnej

Zbigniew Rybczyński, znany m.in. jako reżyser filmów animowanych, ogłosił w połowie maja 2014, że zamierza zrzec się polskiego obywatelstwa w związku z tym, co go spotkało w ostatnim czasie ze strony pracowników Ministerstwa Kultury i ministra Zdrojewskiego.

Sprawa miała się zacząć w marcu 2012 wykryciem przez Rybczyńskiego nadużyć finansowych w instytucji, w której miał pracować nad powstaniem swojego studia. W październiku 2013 Rybczyński stracił pracę. Media informują, że Rybczyński wytoczył dwa procesy sądowe, jeden we Wrocławiu, drugi w Warszawie. Szczegółów jest więcej.

Ten konflikt jest konfliktem pozornym. Ta komedia jest odgrywana dla zagłuszenia pewnego dramatu, który dzieje się z dala od mediów.

Pokazowe konflikty, które nie są konfliktami, a jedynie są pustą grą teatralną, to standardowy chwyt junty, która w ten sposób próbuje dokonać kradzieży zupełnie innej, prawdziwej narracji.

Dyktatura junty polega między innymi na tym, że jej funkcjonariusze usiłują kraść autentyczne historie, autentyczne dramaty, które dzieją się w Polsce. Jest to specyficzna forma kradzieży własności intelektualnej. Próba kradzieży historii, która już się zdarzyła w Polsce, ale jeszcze nie została opowiedziana i opisana publicznie. Junta próbuje kopiować główne elementy prawdziwych historii i rozgrywać je w mediach, aby zagłuszyć historie prawdziwe i ich bohaterów, a tym samym nie dopuścić do utraty kontroli nad narracją publiczną.

Sprawa z Rybczyńskim i Zdrojewskim jest taką właśnie ukradzioną, sfałszowaną historyjką.

wtorek, 13 maja 2014

Marta Eggerth

26 grudnia 2013 zmarła Marta Eggerth. Miała 101 lat. W polskich mediach wspomniano o tym półgębkiem. Nie zauważyłem w telewizji żadnego materiału na ten temat. W prasie ukazały się jedynie krótkie artykuły.

Bardziej dokładne wspomnienia o Marcie Eggerth ukazały się w

The Telegraph
The Guardian
The Washington Post
The Boston Globe

Była śpiewaczką operetkową i żoną Jana Kiepury, znanego polskiego tenora. Występowali razem w filmach muzycznych. Zdobyli wielką popularność. Po wybuchu drugiej wojny światowej wyjechali do USA.

Jan Kiepura wybudował w 1933 hotel Patria w Krynicy. Po wojnie władze komunistyczne zabrały Patrię. Marta Eggerth starała się o odzyskanie jej, ale bez skutku. Oficjalne deklaracje o odejściu od komunizmu i powrocie prawa w Polsce okazały się nieprawdziwe.

poniedziałek, 5 maja 2014

Michelagnolo Galilei

Był bratem Galileusza (Galileo Galilei, 1564-1642), włoskiego filozofa przyrody, astronoma i matematyka. O osiągnięciach Galileusza wiele wiadomo. Rzadko jednak wspominany jest jego młodszy brat, Michelagnolo (1575-1631), który był lutnistą i kompozytorem, tak jak ich ojciec Vincenzo. Michelagnolo przebywał w Polsce w latach 1593-1599 i 1600-1607, prawdopodobnie na dworze Radziwiłłów. W Polsce istniało wówczas duże zapotrzebowanie na muzykę. Przybywało wielu muzyków z zachodniej Europy. Popularni byli zwłaszcza lutniści. Życie muzyczne skupiało się w kilku ośrodkach muzycznych (Kraków, Gdańsk, Toruń, Wilno). Wydawano drukiem wiele utworów na lutnię.

Propaganda komunistyczna i postkomunistyczna unikała mówienia i pisania o tym.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Czy hymn Niemieckiej Republiki Demokratycznej powstał w Polsce?


Warszawa czy Żelazowa Wola?

Heike Amos napisała w Neues Deutschland z 30 marca 2013, Die Entstehung der Nationalhymne der DDR, że Eisler skomponował melodię do słów Bechera w hotelu Bristol w Warszawie pod koniec października 1949,

Durch einen Zufall trafen sich Hanns Eisler und Johannes R. Becher Ende Oktober in Warschau im Hotel »Bristol« zu Feierlichkeiten anlässlich des 200. Geburtstages von Johann Wolfgang von Goethe. Becher machte Eisler mit dem Hymnen-Gedicht bekannt und Eisler, sofort inspiriert, spielte am dortigen Hotel-Klavier eine Hymnen-Melodie vor, die sofort Anklang fand.

W artykule wikipedii na temat hymnu NRD napisano, że Eisler skomponował melodię w Żelazowej Woli na fortepianie należącym kiedyś do Chopina,
Ende Oktober 1949 traf Becher in Warschau mit Eisler zusammen, der zu den Feierlichkeiten anlässlich des 200. Geburtstags Goethes aus Wien angereist war.

Er bat Eisler um eine Vertonung des Textes und erwähnte, dass er diesen auch bereits anderen Komponisten gegeben habe. Am Nachmittag desselben Tages fuhren sie gemeinsam nach Żelazowa Wola zum Geburtshaus von Frédéric Chopin, wo Eisler ihm bereits eine erste Version vorspielte.
„Ich hatte inzwischen eine Melodie gefunden, und auf dem alten Flügel von Chopin spielte ich sie ihm vor. Er war sehr erstaunt, daß das so rasch ging und sagte: „Das müssen wir uns aber noch in Berlin überlegen! […] Solche Sachen kann man nur sehr rasch machen oder gar nicht."“
Hanns Eisler: Sinn und Form, Sonderheft Hanns Eisler Berlin/DDR 1964

Nie jestem w stanie zweryfikować prawdziwości żadnej z tych wersji. Ani wikipedia, ani Neues Deutschland nie należą do źródeł wiarygodnych. Wikipedia powołuje się na publikację Eislera z 1964. Eisler, kompozytor melodii do hymnu, mógł tę historyjkę po prostu zmyślić.

Dodane 1 maja 2014:

A jeśli obie wersje są fałszywe? Komuniści nie mieli żadnych zahamować w fałszowaniu. Osadzenie historyjki o powstaniu hymnu NRD w kontekście dwusetnej rocznicy Goethego i fortepianu Chopina lub hotelu Bristol automatycznie dodaje powagi. Bolszewickie państwo niemieckie ledwie zostało ustanowione, a tu proszę, od razu ocieramy się o tytanów sztuki sprzed 200 i 150 lat! Jednak fabrykowanie przez bolszewików różnych historyjek i mitów było na porządku dziennym i dlatego należy ostrożnie traktować informacje takie, jak ta podana wyżej.

piątek, 25 kwietnia 2014

Uchwała Sejmu z 24 kwietnia 2014

W czwartek 24 kwietnia 2014 przegłosowano w Sejmie uchwałę dla uczczenia kanonizacji Karola Wojtyły, czyli Jana Pawła II. Jan Paweł II jest osobą bardzo zasłużoną dla systemu komunistycznego i dla dzisiejszej junty rządzącej w Polsce.

Nie jest jednak osobą zasłużoną dla Polski.

sobota, 19 kwietnia 2014

Kolejna wersja operacji "Trust", czyli Solidarność

Fragment książki Józefa Mackiewicza Zwycięstwo prowokacji.

Optymizm jest, jak wiadomo, potężnym czynnikiem w życiu jednostki i w życiu zbiorowisk ludzkich. Bolszewicy postanowili wyzyskać ten ludzki ciąg ku optymizmowi. W tym celu zmontowali jedną z największych prowokacji, znaną pod nazwą "Trust".

Nie potrafię przedstawić tej sprawy lepiej od największego jej znawcy, oddaję przeto głos temu zresztą świetnemu publicyście i rzeczoznawcy, Ryszardowi Wradze. Poniżej wyjątki jego artykułu, zamieszczonego w londyńskich Wiadomościach z dnia 10 września 1961 r.:

Afera "Trustu" jest, jak dotychczas, jedną z najbardziej ciekawych w historii prowokacji. Sens jej polegał na tym, że już w r. 1922 GPU drogą podstawionej własnej organizacji rozpoczęło opanowywanie najbardziej bojowych antybolszewickich organizacji rosyjskich, oraz wszystkich aktywnych wywiadów zachodnich. Podstawową ideą prowokacji było wmówienie w Zachód, że bolszewizm przeistacza się stopniowo w... kapitalizm, a Związek Sowiecki staje się "normalnym państwem", że wszelka interwencja z zewnątrz pociągnęłaby za sobą jedynie odrodzenie wojującego bolszewizmu, podczas gdy "współistnienie pokojowe" przyczynia się do wzmocnienia sił restauracji narodowej.

Wygląda na to, że pierwowzorem prowokacji pod nazwą "Solidarność" była prowokacja "Trust".

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Kontrwywiad wojskowy ZSRR, PRL i dzisiaj

W witrynie internetowej Instytutu Studiów Politycznych PAN pod adresem http://isppan.waw.pl/apel/index.htm umieszczono "Apel do Najwyższych Władz Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie tzw. Obławy Augustowskiej". W lipcu 1945 siły radzieckiego kontrwywiadu wojskowego aresztowały kilka tysięcy osób, z których ponad tysiąc zginęło bez wieści.

Dziwacznie brzmi powoływanie się na

historyka rosyjskiego Nikity Pietrowa, zwłaszcza ujawnienie przesłanego przez generała Abakumowa, szefa kontrwywiadu wojskowego, do szefa NKWD Berii szyfrogramu, z którego wynika, iż zaginieni bez wieści obywatele polscy zostali zapewne zamordowani gdzieś na byłych terenach niemieckich w Prusach Wschodnich.
To tylko wymówka, bowiem po 1990 unikano na różne sposoby poszukiwania ofiar mordów sowieckich.

Dalej w apelu piszą "Ofiary te nie weszły do narodowego panteonu". Przecież nie o "panteon" tu chodzi. To sztuczne i cudaczne słownictwo.

Dalej piszą
Czujemy się w obowiązku zaapelować do Władz RP o podjęcie działań na najwyższym szczeblu mających na celu przynajmniej ujawnienie przez Rosję pełnej listy Ofiar i miejsca Ich spoczynku. Pragniemy zapewnić naszych sąsiadów, że ów gest humanitarny i poszukiwanie prawdy nie są obliczone na psucie stosunków polsko-rosyjskich, lecz mają służyć ich poprawie i budowie  korzystnego dla Rosji jej wizerunku i w Polsce, i w Europie.
A wcześniej przez 24 lata, jakie upłynęły od 1990 nie czuły się te osoby w obowiązku występować w tej sprawie? Tekst pisany na klęczkach przez ludzi uzależnionych od władz komunistycznych.



Na dziś pod apelem podpisało się 13354 osób.

Jak widać na załączonym wyżej obrazku wymyślono "Ambasadora Prawdy". Taki tytuł miałby przysługiwać tym, którzy zebrali przynajmniej 50 podpisów pod apelem. Łatwo się domyślić, że najłatwiej zostaną takimi "ambasadorami" funkcjonariusze. Celem jest oczywiście to, co zwykle: przejmowanie kontroli nad narracją i kontynuacja fałszowania pamięci. Natomiast zwykli ludzie, którzy podpisali apel, trafili zapewne na listy osób przeznaczonych do likwidacji, jeśli ich tam jeszcze nie było. Tym razem jest to likwidacja społeczna, nie fizyczna. Jest to jednak kontynuacja metod ludobójstwa sowieckiego.

Piszę to m.in. na podstawie doświadczeń moich własnych i mojej rodziny, która była obiektem prześladowania NKWD i tajnych służb komunistycznych PRL współpracujących z ich moskiewskimi mocodawcami. Prześladowanie to nie zakończyło się w 1990. Trwa do dziś.

sobota, 12 kwietnia 2014

Tragedia czy komedia

Tradycyjne pojmowanie sfery publicznej, łącznie z działalnością polityczną, opiera się na pewnych założeniach. Są one zwykle punktem wyjścia do analizy wszelkiego rodzaju akcji politycznych. Jednak rzeczywistość, jeśli trochę lepiej się jej przyjrzeć, informuje nas, że rozumowanie rodem z innego kontekstu politycznego lub kulturowego nie oddaje obrazu sfery publicznej w innym systemie społecznym o innej historii.

Znanymi przykładami niepowodzenia, czasem o katastrofalnych skutkach, są próby prostego przeniesienia analizy typowej dla dojrzałych demokracji, na przykład Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych, do krajów postkomunistycznych Europy Wschodniej. Tutaj te same słowa oznaczają nieraz zupełnie coś innego. Tu żadne ścieżki nie są proste. Błędy w ocenie sytuacji w Europie Wschodniej zostały popełnione już dawno temu. Dlaczego? Jedni świadomie fałszowali rzeczywistość i chcieli, by błędy były popełniane, inni dali się oszukać, bo chcieli zobaczyć coś, czego nie było. Zapewne są też i jeszcze inne przyczyny oszukiwania siebie i innych.

Reżimy komunistyczne i postkomunistyczne włożyły ogromny wysiłek w stwarzanie pozorów i oszukiwanie percepcji. Granica między tragedią a komedią jest cieńsza, niż się wielu ludziom wydaje. Komuniści i ich następcy przerabiali często tragedię na komedię i odwrotnie, komedię sprzedawali jako tragedię. Brak odpowiedniego przygotowania percepcyjnego po stronie Zachodu znakomicie ułatwiał i nadal ułatwia to zadanie.

piątek, 11 kwietnia 2014

Ukraiński teatr komedii

W nadanej 11 kwietnia 2014 relacji telewizji CNN z jednego z miast wschodniej Ukrainy, chyba z Doniecka, "protestujący" użył w wypowiedzi dla reportera słowa "junta", odnosząc się do bieżącego rządu w Kijowie.

Trwa ukraińska komedia, rozgrywana w niesłychanie zwolnionym tempie.

środa, 9 kwietnia 2014

Bolszewizm współczesny

W Polsce panuje dziś bolszewizm, choć starannie unika się nazwania rzeczy po imieniu. Bajka o tym, że było jakieś społeczeństwo obywatelskie, którego nikt nie widział i nie odczuł, jest stale powtarzana, także przez profesorów znanych uczelni zachodnich. Cóż, można przywołać przypadek delegacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża zaproszonej do odwiedzenia obozu koncentracyjnego w Terezinie (Theresienstadt). Wizyta odbyła się 23 czerwca 1944. Przed wizytą obóz upiększono, zdjęto płot oddzielający Żydów od obszaru zajmowanego przez SS, więźniów ubrano trochę lepiej, na czas wizyty zwiększono przydział żywności, zrobiono plac zabaw dla dzieci, grali muzycy obozowej orkiestry. Czerwony Krzyż wystawił ocenę pozytywną.

Czy można więc dziwić się, że dziś świat nie chce przyjąć do wiadomości faktu istnienia obozu koncentracyjnego Polska?

W Polsce od drugiej wojny światowej nie było żadnego społeczeństwa obywatelskiego i nie ma go nadal. Wymordowano bowiem i wypędzono tych, którzy mogliby Polskę duchowo i demokratycznie odbudować. Pozostałych sterroryzowano.

W obozie koncentracyjnym Polska są dozorcy i więźniowie. Podstawowym przywilejem więźniów jest oglądanie członków zarządu obozu w telewizji.

Wielu ludzi w koncentracyjnych obozach śmierci wierzyło w swoje ocalenie, w to, że za tydzień, za dwa, zostaną przeniesieni w lepsze miejsce.

Dziś w obozie koncentracyjnym Polska nie wolno używać nazwy "obóz koncentracyjny" na określenie stanu rzeczy, choć gołym okiem widać, kto jest dozorcą, katem, a kto więźniem i ofiarą.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Wychowani do okrucieństwa

Nie ma najmniejszych wątpliwości, a codzienne obserwacje to nieustannie potwierdzają, że nowe pokolenia dozorców obozu koncentracyjnego Polska zostały wychowane do okrucieństwa w swoich domach i w swoim środowisku.

Nie zauważyłem, żeby ktoś analizował, jak się wychowuje małego dozorcę. Jakie zadania zleca się mu w szkole podstawowej, jakie w gimnazjum, a jakie w szkole średniej i na studiach? Kto jednak miałby to robić, jeśli cały obóz, łącznie z uniwersytetami jest pod drobiazgową kontrolą junty?

Można się domyślać, że komunistyczna junta instruowała swoich funkcjonariuszy, jak mają kształtować przyszłe kadry obozu już w swoich rodzinnych domach. Dzisiejsza junta kontynuuje ten proces.

piątek, 4 kwietnia 2014

Solidarność. Czytanka dla małych funkcjonariuszy

Wśród uzupełniających czytanek szkolnych dla uczniów szkół podstawowych w latach 1970 znajdowała się następująca opowiastka.

Trzej koledzy brali udział w międzyszkolnych zawodach sportowych. Startowali w biegu na sto metrów. Faworytem tego biegu był chłopiec z innego miasta. Wiadomo było, że w normalnej konkurencji nie mają szans, by z nim wygrać, bo po prostu był za szybki dla nich. Nie tylko biegł bardzo szybko. Dysponował też znakomitym startem.

Uradzili więc, żeby sprowokować falstart. Umówili się i wyznaczyli między sobą, który z nich sprowokuje przedwczesny start. Przy pierwszym falstarcie konkurent przebiegł trzydzieści metrów na pełnej szybkości, zanim zorientował się, że trzeba wyhamować i ponownie stanąć na starcie.

Za drugim razem drugi z trzech kolegów sprowokował falstart. Tym razem zawodnik z innego miasta przebiegł pięćdziesiąt metrów, nim wyhamował.

Te dwa falstarty uszczupliły jego czujność i odebrały mu część świeżości i siły. Za trzecim razem falstartu już nie było, ale tym razem najlepszy sprinter opóźnił nieco start, bo stracił pewność siebie, nie chcąc popełnić tego samego błędu po raz trzeci. Wykorzystał to trzeci z paczki trzech kolegów, który wiedząc o planowanych falstartach prawie nie ruszył się z bloków startowych przy dwóch pierwszych próbach. Tym razem wystartował normalnie i biegł z całych sił do mety. Rywal go gonił, był blisko, ale nie dogonił.

Trzej koledzy osiągnęli cel. Dzięki współpracy pokonali konkurenta wyraźnie lepszego od siebie.

Oczywiście ta opowiastka nie ma nic wspólnego z duchem fair play, oficjalnie głoszonym przez różnego rodzaju władze zarówno w czasie komunizmu, jak i dzisiaj. Wiadomo jednak, że propaganda oficjalna nie miała i nie ma nic wspólnego z tajnymi instrukcjami działania junty. Celem historyjki było wprowadzenie młodych funkcjonariuszy do tematu działania na rzecz junty.

Współdziałanie kolektywu drogą do sukcesu. Znamienne jest to, że sukces został w tej czytance zdefiniowany jako pokonanie lepszego od siebie metodami nieuczciwymi. Jest to podstawowa myśl znajdująca się u podstaw wszelkich działań junty.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Od bolszewizmu do solidaryzmu

Według oficjalnej propagandy uniwersytety w Polsce rzekomo oparły się totalitarnej kontroli i pozostały w dużej mierze "niezależne" od władzy komunistycznej. Podobne opinie wygłaszano o różnych środowiskach mniej czy bardziej twórczych.

Dziś wiemy, że to nieprawda. Komunistyczna junta stale zwiększała stopień swojej kontroli nad wszystkimi szczegółami obozu koncentracyjnego PRL. Awansowali najbardziej zaufani dozorcy obozu. Najbardziej posłuszni, najbardziej bezwzględni. Oczywiście zwracano uwagę na umiejętności maskowania się. Każdy był odpowiednio zmierzony, zważony, sprofilowany. Z upływem czasu redukowano jawne metody kontroli na rzecz niejawnych.

Techniki mordu stały się coraz bardziej zaawansowane. Dzisiejszy mord dokonywany jest na człowieku jako na uczestniku życia społecznego, na jego psychice, umyśle i duszy. Wśród podstawowych narzędzi mordu jest psychologia operacyjna.

Znane stwierdzenie Stalina o tym, że kadry są najważniejsze, że ich stan decyduje o wszystkim, pochodzi z 1935 roku:

Кадры решают все!
Junta nadal z największą starannością realizuje tę wskazówkę Stalina. Jak przed 1990, tak i dziś junta z największą zajadłością próbuje zamordować każdego, kogo uzna za osobę niewygodną.

Ktoś powiedział, że perfidia jest najbardziej zaawansowaną formą komunizmu. Dziś zamiast komunizmu jest solidaryzm, ale stwierdzenie pozostaje w mocy.

środa, 2 kwietnia 2014

Mobbing narzędziem junty w Polsce

Mobbing był wykorzystywany w czasie dyktatury komunistycznej do niszczenia ludzi z powodów politycznych. Dziś w czasie dyktatury solidarystycznej jest preferowanym narzędziem mordu społecznego popełnianego na każdym, kogo junta wyznaczy potajemnie do likwidacji z tych samych powodów, co w czasie komunizmu. Solidaryzm bowiem to ideologia neo-bolszewicka. Już dawno temu komuniści doszli do wniosku, że bolszewizm wymaga liftingu. Wymyślono więc doktrynę bardziej elastyczną i pozornie opierającą się na chrześcijaństwie, a w rzeczywistości będącą jego przeciwieństwem. Ot, taka bolszewicka bajka, zamaskowana jako wszechogarniająca ideologia solidarności. Kluczowe było tu poparcie kościoła. Jednak kościół w Polsce przestał pełnić swą naturalną, sprawowaną od stuleci rolę, mniej więcej na przełomie lat 1970 i 1980.

Przedstawmy najbardziej typowe działania mobbingowe. Działanie te mogą być prowadzone przez zwierzchników, osoby znajdujące się na tym samym szczeblu hierarchii społecznej lub zawodowej, a także przez podwładnych, uczniów, studentów. Oczywiście, działania takie jak zlecanie nieodpowiednich zadań mogą być wykonywane głównie przez przełożonych.

Naturalnie nie jest to lista pełna.

  • Kradzież pomysłów; kradzież własności intelektualnej
  • Ukrywanie informacji mających wpływ na wyniki pracy
  • Przekazywanie informacji błędnych, powodujących popełnianie błędów lub stratę czasu w wykonywaniu zadań; fałszywe dane mogą dotyczyć zarówno innych współpracowników, jak i samego środowiska pracy
  • Poniżanie i wyśmiewanie w związku z pracą
  • Zlecanie pracy poniżej kompetencji
  • Odbieranie odpowiedzialności
  • Szerzenie plotek i pogłosek o pracowniku
  • Wygłaszanie obraźliwych lub obelżywych uwag dotyczących pracownika
  • Krzyczenie, okazywanie złości, wściekłości
  • Zastraszanie przyjmujące następujące formy: pokazywania palcem, naruszania przestrzeni prywatnej, popychania, blokowania lub zagradzania drogi
  • Aluzje lub sygnały od innych, że pracownik powinien odejść z pracy
  • Powtarzające się wypominanie popełnionych błędów
  • Ignorowanie lub wykluczanie, przyjmowanie pracownika z wrogością
  • Bojkotowanie pracownika 
  • Nieustanne krytykowanie pracy i wysiłków
  • Ignorowanie opinii i poglądów
  • Robienie "kawałów"
  • Zlecanie zadań o niedorzecznych lub niemożliwych do realizacji celach lub terminach
  • Nadmierne kontrolowanie pracy
  • Naciski, aby pracownik nie domagał się czegoś, do czego jest uprawniony, np. absencji w pracy spowodowanej chorobą, urlopu, wydatków na podróż służbową
  • Częste dokuczanie i sarkastyczne uwagi wobec pracownika
  • Obciążanie nadmierną ilością pracy
  • Utrudnianie wykonywania pracy
  • Odebranie głównego zakresu odpowiedzialności i zastąpienie go zadaniami zbyt prostymi lub nic nie znaczącymi
  • Systematyczne zlecanie zadań w oczywisty sposób wykraczających poza normalny zakres obowiązków związanych z zajmowanych stanowiskiem
  • Wykluczanie z przedsięwzięć o charakterze społecznym
  • Stawianie fałszywych zarzutów
  • Wygłaszanie obraźliwych uwag na temat osoby, np. upodobań, pochodzenia, środowiska, jej życia prywatnego
  • Przeniesienie w inne miejsce lub do innej miejscowości wbrew woli zainteresowanego
  • Molestowanie seksualne
  • Przekazywanie napastliwych wiadomości lub wykonywanie obraźliwych rozmów telefonicznych
  • Przesyłanie obraźliwych wiadomości e-mail
  • Wyrządzanie szkód finansowych lub materialnych 
  • Izolowanie fizyczne
  • Grożenie użyciem przemocy fizycznej bądź faktyczne fizyczne znęcanie się nad pracownikiem
  • Obraźliwe uwagi lub zachowanie w odniesieniu do przekonań religijnych lub politycznych

wtorek, 1 kwietnia 2014

Terror psychologiczny

Przemoc fizyczna i psychiczna grupy przeciwko jednostce jest zjawiskiem znanym od dawna. Dopiero jednak w latach 1980 i 1990 rozpoczęto bardziej systematyczne badania nad tym problemem. Słowo mobbing w takim kontekście pojawiło się w pracy szwedzkiego psychologa Heinza Leymanna zatytułowanej Mobbing and Psychological Terror at Workplaces, opublikowanej w czasopiśmie Violence and Victims, tom 5, nr 2, strony 119-126 w 1990 roku.

Oto fragment początku artykułu, po przełożeniu na język polski

W ostatnich latach odkryto problem środowiska pracy, którego istnienie i rozpowszechnienie nie było wcześniej znane. Fenomen ten zaczęto nazywać "mobbingiem", "zmową grupy przeciwko jednostce" lub terrorem psychicznym. Ofiara takiej akcji poddana jest stygmatyzacji, poprzez m.in. niesprawiedliwe traktowanie (naruszanie praw jednostki), co po kilku latach możne oznaczać, że zaatakowana osoba nie może znaleźć zatrudnienia w swoim zawodzie. Osobami odpowiedzialnymi za ten stan rzeczy mogą być zarówno współpracownicy, jak i zarząd.
Zorganizowana przemoc wobec jednostki była podstawą wszystkich totalitaryzmów dwudziestego wieku, z bolszewizmem na czele. Terror psychologiczny był fundamentem komunizmu. Dzisiaj jest fundamentem solidaryzmu, kolejnej odsłony zbrodniczego kolektywizmu. Zbrodnia polega na mordowaniu funkcji społecznej człowieka we wszystkich możliwych dziedzinach aktywności, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Funkcjonariusze junty są szczegółowo szkoleni w tym zakresie. Dla zamaskowania działań przestępczych władze junty posługują się retoryką "dbania o bezpieczeństwo obywateli". Te słowa mają jedynie odwrócić uwagę od sedna sprawy, jakim jest sprawowanie dyktatury w nowej odsłonie.

Zadziwiające jest to, że badacze komunizmu starannie unikają zgłębiania tego tematu.

niedziela, 30 marca 2014

Obóz koncentracyjny Polska

Dzisiejsze państwo oznaczone nazwą Polska jest zorganizowane według logiki obozu koncentracyjnego. Było nim nieprzerwanie od czasu drugiej wojny światowej. Sfera publiczna jest w całości bezwzględnie pod kontrolą dozorców obozu. Więźniowie w większości nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Na ogół nie chcą nawet o tym myśleć.

Ludobójstwo popełniane przez komunistów po wojnie zostało w połowie lat 1950 przekształcone w ludobójstwo polegające na mordowaniu człowieka jako jednostki społecznej. Bowiem człowiek zamordowany jako jednostka społeczna przestaje istnieć jako członek jakiejkolwiek wspólnoty. Zniszczony i odizolowany jest jedynie obiektem biologicznym. Bytem niższego rzędu.

Ludzkość nie lubi się uczyć na błędach przeszłości. Woli pozostawać ślepa.

wtorek, 25 marca 2014

Demo konstytucji

Konstytucja tak zwanej Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszona w 1997 nie jest wersją pełną. Jest to jedynie wersja demonstracyjna o bardzo ograniczonej funkcjonalności. Została uchwalona nie w celu ustanowienia prawa, a jedynie w celu stworzenia wrażenia, że prawo zostało ustanowione. Jest bowiem rzeczą oczywistą ponad wszelką wątpliwość, że suwerenem na obszarze tak zwanej Polski jest junta, a rzeczywiste reguły postępowania junty (nie mylić z regułami prawnymi) pozostają starannie ukryte.

poniedziałek, 24 marca 2014

Przykład fałszowania narracji publicznej

Dobrym przykładem fałszowania narracji publicznej jest wielokrotne nadawanie w mediach nagrania wypowiedzi Palikota odnoszącej się do pobytu dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców w Sejmie. Do wiadomości publicznej podano, że posiedzenie klubu poselskiego partii Palikota zostało nagrane przez Kancelarię Sejmu.

Mogło tak rzeczywiście być. Mogło również być inaczej. Junta może sfałszować każdy szczegół takiej wiadomości, wedle własnego uznania. Nie ma niezależnych metod sprawdzenia, czy ta wiadomość jest prawdziwa. Cała sfera publiczna znajduje się pod ścisłą kontrolą junty. Ten system był przecież rozwijany i doskonalony nieprzerwanie od 1944 roku. Niektóre szczegóły mogą być prawdziwe, inne fałszywe.

Właściwe fałszerstwo odbywa się na wyższym poziomie: na poziomie dramaturgii, czyli narracji. Junta nie czeka, aż rzeczywistość ją zaskoczy. To junta decyduje, co ma być uznane za rzeczywiste i ważne. Dramaturgia jest planowana i narzucana. Wystąpienia poszczególnych osób wynikają z narzuconej dramaturgii i są częścią spektaklu. Szczegółowy tekst pana czy pani X może być improwizacją na zadany temat. Ważne, że każdy w mediach odgrywa taką rolę, jaką mu wyznaczono.

W czasie dyktatury komunistycznej wiadomo było powszechnie, że wiadomości w tv, radio, gazetach są fałszowane. Że nie ma żadnej wolności myśli w mediach.

Tak też jest i teraz. Telewizja, radio, gazety, także media internetowe są podporządkowane wyznaczonej dramaturgii.

niedziela, 23 marca 2014

Sfałszowana narracja publiczna

Narracja publiczna jest w Polsce w całości sfałszowana.

Rozpoczęty w środę 19 marca 2014 pobyt w Sejmie rodziców i ich niepełnosprawnych dzieci jest oczywiście przygotowany przez juntę i w całości przez juntę kontrolowany. Rodzice występujący przed kamerami odgrywają role, do których przygotowano ich wcześniej. Całe to zdarzenie jest po prostu zaplanowaną symulacją. Oczywiście mogą być wprowadzane bieżące korekty scenariusza zależnie od potrzeb spektaklu i reakcji widzów teatru telewizji.

Opowieść o wypadku samochodowym w Kamieniu Pomorskim, do którego miało dojść pierwszego stycznia 2014 wczesnym popołudniem, była również wyreżyserowanym spektaklem. Treść nie zgadzała się z obrazem pokazywanym na ekranie, ale może liczono na to, że pierwszego stycznia w południe wielu widzów będzie budzić się zmęczonych i na kacu, a ich spostrzegawczość będzie znacznie obniżona. To dobra pora na sfałszowaną opowieść o wypadku. Kontynuowano tę opowiastkę w kolejnych dniach, jak operę mydlaną. Ósmego stycznia odbył się spektakl pogrzebowy. Trzy trumny, policjanci, minister spraw wewnętrznych. Widok trumien w zasadzie wyłącza myślenie. To reakcja naturalna, bo to przecież trochę jak spojrzenie w wieczność przez dziurkę od klucza. Innego dnia znów trzy trumny i tym razem spektakl z udziałem wojska, ale już bez dokładnej transmisji z cmentarza.

W Kamieniu Pomorskim we wspomnianym wypadku miało zginąć sześć osób, które wybrały się na przechadzkę. Pięcioro na miejscu, szósta osoba w szpitalu. Tragedia. Jednak spokojna, trzeźwa analiza obrazu i treści do niego dołączonych każe bardzo wątpić w opowieść o wypadku. Ta opowieść jest najprawdopodobniej sfałszowana.

Opowieść była potrzebna do wzniecania histerii na temat pijanych kierowców. Histeria wypełniała całe tygodnie. W tak zwanych telewizyjnych kanałach informacyjnych najmniej było informacji. Informacji właściwie nie było wcale. Narracja telewizyjna kroczyła od histerii do histerii.

Władza absolutna to także absolutna kontrola narracji publicznej.

sobota, 22 marca 2014

Funkcjonariusz Kliczko

Witalij Kliczko. Pojawił się dziś na zebraniu wyborczym Platformy Obywatelskiej.

Parę miesięcy wcześniej Jarosław Kaczyński fotografował się z nim na centralnym placu Kijowa podczas spektaklu protestów antyrządowych na Ukrainie.

Kliczko jest człowiekiem wojskowych służb wywiadowczych. Jego ojciec był generałem lotnictwa w Związku Radzieckim i pełnił funkcję attache wojskowego w radzieckiej ambasadzie w Republice Federalnej Niemiec u schyłku istnienia ZSRR.

Logiczne jest zatem, że ma dobre kontakty z ludźmi wywiadu i kontrwywiadu wojskowego krajów bloku komunistycznego. Prawdziwa solidarność.

poniedziałek, 17 marca 2014

Dyktatura w nowych dekoracjach

Tygodnik Powszechny, nr 36/2005, numer specjalny poświęcony Solidarności 4 września 2005 Timothy Snyder, profesor historii Yale University, w artykule "Legenda o wolności" napisał

Wałęsa i Kwaśniewski, zasiadający w 1989 r. na przeciwnych biegunach Okrągłego Stołu, w 2005 r. byli po tej samej stronie. Podczas gdy historia musi odnotowywać przeciwieństwa, mit je rozwiązuje.
Wałęsa i Kwaśniewski byli wtedy i są nadal funkcjonariuszami tej samej junty. Nie było między nimi przeciwieństw, które miałyby być rozwiązane za pomocą mitu. Zawsze byli po tej samej stronie. Solidarność była symulacją komunistycznych technologów politycznych. Wałęsa i Kwaśniewski po prostu odegrali role, jakie im wyznaczono w tym bolszewickim teatrzyku.

Bolszewicy nieustannie próbowali tworzyć mity. Kiedy jedne padały, usiłowali zastąpić je innymi. Solidarność miała być takim neo-bolszewickim mitem zamykającym okres jawnej dyktatury komunistycznej i otwierającym okres dyktatury udekorowanej na demokrację.

Innymi słowy, autobus linii Solidarność wyjechał z wioski potiomkinowskiej PRL i zawiózł pasażerów do następnej wioski potiomkinowskiej. To, co najważniejsze, zostało po staremu.

piątek, 14 marca 2014

Im dłużej nie żył, tym bardziej zmieniał poglądy

Towarzysz Angela Merkel podobno upadła podczas przechadzki na nartach biegowych w czasie świąt Bożego Narodzenia. Według oficjalnego komunikatu rzecznika rządu niemieckiego z 6 stycznia 2014 pani kanclerz miała pękniętą kość w obrębie miednicy. Komunikat głosił, że z poważnych skutków upadku zdano sobie sprawę dopiero po kilku dniach.

Uszkodzenia miednicy są na ogół bolesne i bardzo przykre. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby towarzysz Merkel nie zauważyła poważnych konsekwencji upadku. Trudno więc traktować poważnie komunikat rzecznika rządu Niemiec.

Równie nieprawdopodobnie brzmi historyjka Justyny Kowalczyk, że biegła po złoty medal na olimpiadzie w Soczi z pękniętą kością stopy. Dowodem kontuzji miało być pokazywane natrętnie w telewizji zdjęcie rentgenowskie stopy. Zdjęcie jednak niczego nie dowodzi. Nie wiadomo, czyja stopa jest na nim pokazana i kiedy zdjęcie zostało wykonane.

Jeśli już mowa o nieprawdziwych historyjkach, to warto wspomnieć o paru innych.

Opublikowano książkę, której autorem miał być zmarły parę lat temu arcybiskup Życiński. Podobno odnaleziono tekst książki na dysku komputera, którym posługiwał się arcybiskup. Ta podróbka jest jedną z łatwiejszych.

W ostatni weekend Gazeta Wyborcza opublikowała niespodziewanie odnaleziony wywiad z Kuroniem sprzed parudziesięciu lat. Czyli człowiek umarł, ale jego poglądy nadal ulegają ewolucji i publikuje zza grobu.

Gdyby komputery pojawiły się jeszcze za życia Lenina i Stalina, to po ich śmierci zapewne co jakiś czas ogłaszano by o odnalezieniu na ich komputerach osobistych nieznanych wcześniej tekstów.

środa, 12 marca 2014

Fałszowanie dokumentacji

Wśród wielu dowodów na fałszywość niedawnej rewolty w Kijowie zwróćmy uwagę na informację, że do Polski samolotami wojskowymi przywieziono w ostatnich paru tygodniach ok. 120 osób, rzekomo poszkodowanych w starciach z siłami rządu Janukowycza w Kijowie.

Osoby te umieszczono w szpitalach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W Polsce dokumentacja różnego typu fałszowana jest na masową skalę. A dokumentację choroby najłatwiej sfałszować właśnie w szpitalach MSW.

Socjologiczne twierdzenie Thomasa

Amerykański socjolog William Isaac Thomas jest autorem słów,

It is not important whether or not the interpretation is correct -- if men define situations as real, they are real in their consequences.
To zdanie pojawiło się w jego publikacji w 1928. Można je przetłumaczyć na polski następująco,
Nie jest rzeczą istotną, czy interpretacja sytuacji jest poprawna -- jeśli sytuacje definiowane są jako rzeczywiste, powodują rzeczywiste konsekwencje.
Innymi słowy, źródłem konsekwencji sytuacji są interpretacje, niezależnie od tego, czy interpretacje są prawdziwe czy fałszywe.

Ukraińska rewolta rozpoczęta 20 listopada 2013 po odmowie podpisania przez prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską była rewoltą fikcyjną, sztucznie zaaranżowaną. Był to wspólny projekt technologów politycznych Moskwy, Kijowa i Warszawy. Fikcyjna rewolta wywołała rzeczywiste skutki z powodu wymuszonych interpretacji, jakie nadano jej w mediach i w kręgach osób podejmujących decyzje na szczeblu państwowym.

Możemy jednak odwrócić twierdzenie Thomasa, stwierdzając że
Rzeczywiste skutki wywołane fałszywą interpretacją sytuacji nie zmieniają w najmniejszym stopniu faktu, że powstały one w wyniku prowokacji.

sobota, 8 marca 2014

Front jedności histerii

Histeria rozpętana w mediach w kontekście Rosji, Ukrainy i stosunków z nimi ma oczywiście na celu fałszowanie rzeczywistości. Sfabrykowana opowiastka. Przeciętny widz telewizyjny jest już tak otumaniony, że nawet nie wie, czy istnieje jakaś różnica między rzeczywistością a fikcją. Gorzej, gdy rządy państw, które powinny być jakąś ostoją cywilizacji, a przynajmniej za taką ostoję dotąd uchodziły, też nie odróżniają fikcji od rzeczywistości.

Niestety, konsekwencje tego stanu rzeczy będą bolesne i bardzo rzeczywiste.

niedziela, 2 marca 2014

Fałsz psychologiczny

6 grudnia 2010 ówczesny prezydent Rosji Miedwiediew odwiedził Warszawę i spotkał się z Komorowskim i z Tuskiem. Obie strony były bardzo zadowolone ze stanu stosunków, traktowały siebie bardzo serdecznie i dały temu wyraz w bardzo ciepłych wypowiedziach.

W rozmowie z Komorowskim Miedwiediew mówił: Dziś nic nas nie dzieli.

W rozmowie z Tuskiem Miedwiediew mówił: Długo na to czekaliśmy.

Tymczasem ostatnie wypowiedzi najwyższych polskich władz państwowych, w tym premiera i prezydenta, stoją w całkowitej sprzeczności z deklaracjami z roku 2010. Usiłują namówić Zachód do mocnego zaangażowania się na Ukrainie przeciwko Rosji.

To fałsz psychologiczny.

wtorek, 25 lutego 2014

Политическая технология

Funkcjonariusze mieszają się w wewnętrzne sprawy innego, suwerennego państwa, jakim jest Ukraina.

Zalewają nas histeryczną propagandą na temat Ukrainy. Mieszanie się w wewnętrzne sprawy obcego państwa nie leży w interesie Polski.

Cała ta sprawa ukraińska jest zwykłą prowokacją i szantażem emocjonalnym. To prosty schemat. Postraszyć, zaangażować emocjonalnie i manipulować.

Oszukują Polaków i resztę Europy.

Projekt polityczny Majdan jest dziecinnie prostą manipulacją. Ciągiem ucharakteryzowanych obrazów. Szarpany montaż telewizyjny miał stworzyć wrażenie strefy wojennej. Starannie spreparowana fikcja. Co za bzdura.

Reporterzy ubrani w kamizelki kuloodporne udający stan zagrożenia. Żałosne.

Republika stalinowska

Kłamstwem założycielskim republiki stalinowskiej, jaką jest dzisiejsza Polska, jest odpowiedź Stalina na pytanie Władysława Sikorskiego o los polskich oficerów. Wiadomo, jakie było pytanie  Sikorskiego i wiadomo, jaka była odpowiedź Stalina. Cała reszta, aż do dnia dzisiejszego, jest tylko logiczną konsekwencją tamtego kłamstwa. Codziennie otrzymujemy na to dowody.

czwartek, 20 lutego 2014

Kijowska komedia trwa

Przedstawienie kijowskiego teatru komedii jest jednym z najdłużej granych bez przerwy, lub niemal bez przerwy, spektakli na wolnym powietrzu.

niedziela, 2 lutego 2014

Towarzysz kanclerz

Towarzysz Angela Merkel powiedziała podczas przemówienia w Bundestagu w ostatnim tygodniu, że Ukraińcy demonstrujący w Kijowie walczą o te same wartości, które wyznaczają kierunek działań Unii Europejskiej.

Niestety, nie jest to prawdą. Tzw. Euromajdan w Kijowie jest oszustwem.

środa, 29 stycznia 2014

Komedia w Kijowie

Celem reżimów w Kijowie i w Moskwie jest sprowokowanie emocjonalnej reakcji Zachodu, w szczególności Unii Europejskiej. Właściwa manipulacja może rozpocząć się po przekroczeniu pewnego progu emocjonalnego. Dynamika tej manipulacji jest łatwa do przewidzenia. Wprawdzie nie można określić jej szczegółowo, ale jej kierunek jest oczywisty.

Załoga garnizonu warszawskiego wykonuje oczywiście zadania, jakie zostały jej przydzielone. Moskwa, Kijów i Warszawa wspólnie działają przeciwko Zachodowi w tej grze.

Podobna sztuczka zadziałała bardzo dobrze w projekcie Solidarności. Związek zawodowy Solidarność był całkowicie sztucznym wytworem komunistycznych technologów politycznych. Zachód uwierzył, że był on rzeczywistym wyrazem woli narodu. Owszem, Polacy przeciwni komunizmowi chcieli się z niego wydostać, ale nie mieli najmniejszych szans na znalezienie się w pobliżu stanowisk przywódczych "opozycji demokratycznej".

Mechanizm tej manipulacji jest bardzo prosty. Jego główną wadą jest konieczność zaangażowania znacznej liczby statystów w celu wywarcia wrażenia, że mamy do czynienia nie ze spektaklem, ale z rzeczywistym wydarzeniem. Proszę jednak pamiętać, że junty postkomunistyczne Europy Wschodniej mają do dyspozycji armie milionów swoich członków. Co jest trudne do wykonania na Zachodzie, jest banalnie proste w Europie Wschodniej.

Marsz członków Solidarności po ulicach Warszawy we wrześniu 2013 był taką właśnie fałszywą demonstracją. Z całego kraju przywieziono autobusami do Warszawy około sto tysięcy uczestników. Były tysiące flag i wiele hałasu. Jednak uważny obserwator z łatwością mógł dostrzec oczywiste oznaki oszustwa.

Komedia w Kijowie jest oszustwem, niczym więcej.

piątek, 24 stycznia 2014

Funkcjonariusz Kliczko

Junta warszawska starannie unika podania informacji, że ojciec Witalija Kliczki był generałem lotnictwa w Związku Radzieckim i attache wojskowym w Bonn w stolicy Republiki Federalnej Niemiec. Funkcję attache w ambasadzie w Bonn ojciec Witalija pełnił tuż przed rozpadem bloku państw komunistycznych. Zatem wysoce prawdopodobne jest, że ojciec był także funkcjonariuszem sowieckiego wywiadu wojskowego.

Przyjrzyjmy się teraz, jak przedstawiono ojca braci Kliczków w trzech różnych miejscach.

Na stronie wikipedii dotyczącej Władimira Kliczki,

His father, Vladimir Rodionovich Klitschko (1947–2011), was a Soviet Air Force major general (soviet two stars general) and a military attaché of Ukraine in Germany.

Na stronie wikipedii dotyczącej Witalija Kliczki,

Klitschko's father, Vladimir Rodionovich Klitschko (1947–2011), was a Soviet Air Force major general and a Soviet military attaché in East Germany.

W brytyjskiej gazecie The Independent w artykule z 19 marca 2010 o Władimirze,

His father was a Soviet air force general whose last job before the Eastern Bloc crumbled was as military attaché in Bonn.

Pojawienie się ojca braci K. w takim miejscu i w takim czasie oznacza, że należał do najbardziej zaufanych spośród zaufanych w wojsku i w wywiadzie ZSRR.

Cała ta heca na Ukrainie to tylko bolszewicki teatrzyk. Oszustwo widać jak na dłoni.